Hardwell: 'Karierę zacząłem w wieku 13 lat’
Już w sobotę zagra w Poznaniu na Dancetination 2011. Jest bardzo młody (23 lata), a już osiągnął coś, na co inni pracują pół życia (większości nigdy się to nie udaje) – wypracował oryginalne brzmienie, które wpłynęło na niezliczone zastępny naśladowców, które zmieniło bieg muzycznej historii. W świecie muzyki tanecznej, ale nie tylko – w końcu „hardwellowy sound” zaczął już przenikać do mainstreamowego świata. Oto fragmenty wywiadu z Hardwellem dla DMC World Network.
Podobno twoja kariera zaczęła się, gdy miałeś 13 lat, oglądałeś MTV i postanowiłeś podbić świat jako DJ?
Zaczęło się jako czyste hobby, bez specjalnych planów. Gdy byłem młodszy, ciągle robiłem własne remiksy znanych hitów i wstawiałem je do sieci do ściągnięcia za darmo. Potem zacząłem trafiać na te moje przeróbki w Radiu 538, które najwyraźniej je ściągało. Chwilę później label Digidance poprosił mnie o CD, tak się zacząło z Bubbling Beats, miałem 14 lat. Wszyscy w radiu byli w szoku, że byłem taki młody! Miałem dużo szczęścia, ale muzyka po prostu zawsze była ze mną, co mi tu pomogło. Potem skończyłem remiksować i zacząłem tworzyć własne produkcje, co mi wyszło na dobre.
Podobno nie pamiętasz dnia w twoim domu, kiedy nie grałaby muzyka. Jakie to były dźwięki?
Bardzo różne – od Abby do Elvisa Presleya, rodzice słuchali też takich rzeczy, jak James Brown.
Czy koledzy ze szkoły zazdrościli ci, kiedy to w wieku 14 lat pojechałeś w trasę z Chuckiem, miałeś kompilację na pierwszym miejscu i pulchniejące konto bankowe?
Nie, nie było żadnej zazdrości. Zawsze miałem pozytywny feedback, każdy był podekscytowany i wszyscy mnie wspierali.
W którym momencie pomyślałeś, że możesz zrobić wielką muzyczną karierę?
Zawsze tego pragnąłem, było wiele takich momentów – najpierw kiedy usłyszałem pierwszy swój kawałek w radiu, potem gdy podpisałem pierwszy kontrakt, gdy okazało się, że jestem najwyżej notowaną nowością na 24 miejscu DJ MAG TOP 100 DJS…
Jakie jest w tej chwili twoje TOP 10?
01 – Hardwell – Spaceman
02 – Tiesto – Maximal Crazy
03 – Avicii – Levels
04 – Chuckie – Who’s Ready 2 Jump
05 – DJ Funkadelic – Doster
06 – Dyro – Daftastic
07 – Hardwell & JoeySuki – Munster
08 – Swedish House Mafia vs Knife Party – Antidote
09 – Coldplay – Paradise (Fedde Le Grand Remix)
10 – Tiesto & Hardwell – Zero 76
Jak myślisz dlaczego artyści z Holandii odnoszą aż takie sukcesy?
Mamy najlepsze kluby i festiwale, co oznacza dużo możliwości uczenia się i praktykowania przez holenderskich didżejów. W Holandii nie czuje się tego, że się z kimś konkuruje, to ułatwia rozwój.
Jak długo robisz jeden kawałek?
Od 4 godzin do jednego miesiąca. Zależy to od wielu czynników – inspiracji, wolnego czasu w studiu, czy jest to kolaboracja czy nie.
Trudno jest remiksować wielkie postaci?
Trzeba mieć szacunek do twórcy oryginału. Dla mnie nie jest to trudne, bo wiem jak dodać swoje własne brzmienie, a jednocześnie wciąż szanować oryginał i jego producenta.
Z którego własnego numeru jesteś najbardziej dumny?
Z „Show Me Love” Robin S. To na początku był tylko mój własny bootleg, a ostatecznie stał się oficjalnym remiksem.
Kto ci najbardziej pomógł?
Z całą pewnością Tiesto! Dużo się od niego nauczyłem, zarówno na scenie, jak i w studiu!
Z jakiej swojej technicznej umiejętności jesteś najbardziej zadowolony?
Jestem dumny z tego, jak potrafię zmasterować swoje tracki.
Z kim najlepiej podróżować, kto jest najbardziej zabawny?
Zdecydowanie Chuckie, daleko przed resztą!
Najlepszy nowy, holenderski DJ?
DJ Funkadelic.
10 kawałków do chillowania się, niehousowych:
01 – Bob Marley – Is This Love
02 – Michael Jackson – The Way You Make Me Feel
03 – Foster The People – Pumped Up Kicks
04 – Usher – Bad Girl
05 – Adele – Chasing Pavements
06 – Snoop Dogg – Gin & Juice
07 – Collie Buddz – Come Around
08 – 50 Cent ft Nate Dogg – 21 Questions
09 – Fabolous – Can’t Let You Go
10 – Fish Go Deep – The Curse & The Cause