News

Google Trends & Facebook TOP 100 DJS?

Znany dziennikarz zajmujący się muzyką taneczną Terry Church na swoim blogu zastanawia się, czy czasem głosowanie w rankingu DJ MAG TOP 100 DJS, istniejące od 1997 roku, nie jest już zbyt przestarzałą formą wybierania najpopularniejszych didżejów na świecie.

Warto się nad tym zastanowić – czy w internetowych czasach nie powinniśmy się opierać na rzeczywistym zainteresowaniu danym didżejem w sieci? Czy Google nie powinno publikować oficjalnego rankingu popularności na podstawie Google Trends odnoszącego się do częstotliwości wyszukiwania didżejów w internecie? Terry na tej podstawie sprawdził, którzy didżeje byli najpopularniejsi jak dotąd w całym 2011 roku. Oto pierwsza piątka:

1. David Guetta
2. Tiesto
3. Deadmau5
4. Skrillex
5. Afrojack

Nie ma  w tym zestawie Armina, ale jak ktoś słusznie zauważył, większość jego fanów nie wpisuje w wyszukiwarkę całego nazwiska, a tylko imię „Armin”. Trzeba by zsumować wszystkie możliwe wersję nazwy, nazwiska czy pseudonimów. Wtedy miałoby to sens. Co więcej – zważywszy na to, jak wielką popularność w muzycznym szołbiznesie zyskał w ostatnich latach Facebook, zważywszy na to, że mnóstwo osób informacji szuka tylko tam, trzeba by dodać do algorytmu również liczbę fanów na Facebooku plus częstotliwość wyszukiwanie artystów w tym miejscu.

Dane Google Trends połączone z danymi z Facebooka powiedziały nam by wiele na temat aktualnego, rzeczywistego zainteresowania didżejami. Zapewne więcej niż ranking DJ MAGA, który narażony jest nieustannie na nadużycia. Z drugiej strony zawsze można uznać, że sama chęć zagłosowania to dodatkowa aktywność, dająca do zrozumienia, że komuś naprawdę zależy na danym artyście. Czy jednak to cecha plebiscytu, która stawia jego wyniki wyżej od rzeczywistego zainteresowania didżejem? Co myślicie?




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →