News

Godzina brzmień house i dance popu, czyli szósty solowy album Diplo – 'Diplo’

Był album trapowy, były też hi-hopowe i ambientowe, teraz przyszedł czas na house’owy. Diplo prezentuje kolejny pełnoprawny krążek i udowadnia, że nieważne czego się chwyci, robi to dobrze.


Diplo niczym wino – im starszy, tym lepszy

Gdyby zapytać wszystkich aktualnie wiodących prym producentów za oceanem i na świecie kto pomógł im w rozwinięciu kariery, znaczna większość na pierwszym miejscu wspomniałaby właśnie o nim, czyli Diplo.
43-letni Amerykanin za pośrednictem swojej przełamującej bariery na scenie elektronicznej wytwórni o nazwie Mad Decent wyciągnął na ogólnoświatowe poletko sławy takie aliasy jak DJ Snake, Dillon Francis, Yellow Claw, NGHTMRE, Flosstradamus, Jauz czy Baauer.
Jego kariera rozpoczęła się dość późno, ponieważ Diplo zaczął pojawiać się w świadomości słuchaczy elektroniki gdy ten był już po 30-tce. Wiek jednak nie przeszkodził mu w zostaniu w dekadę jedną z najważniejszych postaci przemysłu muzycznego.
Lata mijają, a Thomas Wesley regularnie podbija coraz to kolejne sceny – zaczął od electro i trapu, przeszedł przez hip-hop i dance pop, zahaczył nawet o country, a skończył na housie i tech housie. Właśnie wydał swój szósty solowy album.

Diplo & Sidepiece – On My Mind

Diplo – Diplo

Od kilku lat gołym okiem widać, że założyciela formacji Major Lazer, LSD i Silk City niczym magnes przyciągają house i tech house. Zaczęło się od EP’ki Higher Ground, którą z początku odbierano jako chwilowy skok w bok producenta na inną płaszczyznę elektroniki, co okazało się bardzo nietrafnym spostrzeżeniem. Tak jak Diplo wszedł w scenę house w 2019 roku, tak na niej pozostał aż do teraz.
Dał o sobie mocne znać wydając kilka naprawdę poteżnych zasięgowo numerów, jednak żaden z nich nie jest jego solową zasługą. Mówimy tutaj o nominowanym do Grammy On My Mind z Sidepiece, Turn Back Time z Sonnym Foderą oraz One By One z Elderbrook.
Podobnie sytuacja wygląda przy najnowszym krążku. Na czternaście kawałków, solowych jest całe… zero. Czy to jednak coś zmienia? Kompletnie nie, ponieważ Diplo w 52 minuty udowadnia nam jak powinno łączyć się wszystko co jest aktualnie na topie w zgrabną całość, a mamy tutaj na myśli najróżniejsze odmiany house’u połączone z dance popem i mocnymi nazwiskami.
Na Diplo usłyszycie m.in. Miguela, Lil Yachtiego, Busta Rhymesa, Damiana Lazarusa, Alunę, Paula Woolforda czy AlunęGeorge.

Najnowszy album Diplo – Diplo, posłuchaj na Spotify

Sprawdź także




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →