Fusion F i Come T mają propozycję na walentynki
Fruit Machine nie zwalnia tempa – po ostatniej EP nagranej przez Robot Needs Oil, wracają szefowie labelu Fusion F & Come T. Najnowsza produkcja to bardzo przyjemny i przestenny progressive house, a raczej progressive trance. Jak sami opowiadają, to efekt współpracy z wokalistką Mhyst, która ubarwiła utwór „Trinity” bardzo zmysłową barwą głosu.
Grono fanów duetu powinno powiększyć się przy okazji tego poruszającego i świetnie brzmiącego numeru. Coraz śmielej powinni w kierunku muzyki obu panów spoglądać fani muzyki trance, tak jak to już zresztą uczynili Armin van Buuren, Markus Schulz czy Flash Brothers, którym numer bardzo przypadł do gustu i zapowiedzieli granie go w swoich setach. Poza wersją oryginalną, powstał pompujący remiks autorstwa Federico Episa.
A label Fruit Machine zapowiada „Trinity” jako propozycję na święto zakochanych. Czy rzeczywiście się nadaje? Czy to najlepszy numer w dorobku Fusion F & Come T? Czy faktycznie, jak piszą autorzy, przywołuje lato na plaży, koi i hipnotyzuje? Odpowiedzcie sobie sami, nam się zdecydowanie podoba.