Funkagenda: 'Muzyka uratowała moje życie’
Funkagenda, brytyjski tech-housowy kosiarz znany jest nam przede wszystkim ze swoich produkcji. Patrząc bliżej, widzimy, że muzyczny partner i współpracownik wielu artystów, posiada przede wszystkim świetne poczucie humoru, ciekawe podejście do muzyki i zapędy felietonisty. Spójrzmy, co jeden z headlinerów lipcowego Sunrise Festival powiedział w wywiadzie dla Ministry of Sound…
Operujących językiem angielskim zapraszamy na jego bloga – link w załączniku.
W zeszłym roku wygrałeś nagrodę DJ Mag Best of British – co o tym pomyślałeś?
Wow, byłem zszokowany. Robię to, co robię, bo kocham muzykę – bycie rozpoznawanym za to jest cudowne. Cieszę się, że ludzie mają aż tyle przyjemności z mojego grania, jako, że gram dla nich.
Twoich pięć ulubionych kawałków?
Teraz? Powiedziałbym, że:
1. Chris Lake feat. Nelski – Minimal Life
2. Threesixty – Dominion
3. Funkagenda – Astana
4. Mark Knight + Funkagenda – Antidote
5. Chris Lake + Michael Woods – Dominos
Jak wygląda twój terminarz na lato?
Mega-załadowany. Mnóstwo festiwali w kolecje i świetny sezon na Ibizie jako rezydent Sunset Terrace podczas imprez „We Love”.
Gdzie byłbyś teraz, gdybyś nie był DJ-em?
Prawdopodobnie byłbym pijany i siedział w jakiejś melinie… Muzyka uratowała moje życie…
Porada dla początkujących DJ-ów?
Pozostańcie wierni temu, co robicie. Nikt nie zapamięta was, jeśli będziecie grali tak samo jak wszyscy. Po prostu grajcie to, co chcecie.
Co robisz w swoim „cichym czasie”?
Nie mam czegoś takiego. Gdy jestem np. w samolocie, lubię pisać muzykę lub oglądać filmy. Podczas moich nieczęstych wolnych weekendów, lubię gotować. Sushi to moje ulubione danie.
Ulubione wstręty?
Piasek… Wchodzi wszędzie.
Inni artyści, którzy w tej chwili według ciebie dają radę?
ThreeSixty, Adam Shaw, Jordy Licious, Kim Fai, Chew Lips, Delphic i wielu innych!
Nadchodzące produkcje?
Mam mnóstwo rzeczy w kolejce… Śledźcie ten temat!
Czego nie robić w klubie?
Mylić baru z pisuarem… To zawsze faux pas.
Powiedz nam o swojej płycie dla Toolroom.
To była prawdziwa podróż. Poproszenie mnie o zrobienie płyty dla mojego ulubionego labela było cudowne. Podobało mi się to, bo miałem zrobić dwa cedeki. Jeden, który miał być przeznaczony bardziej do słuchania podczas jazdy samochodem na imprezę i w trakcie powrotu do domu, a drugi miał być raczej jak mój główny set… To była dobra zabawa.
Jaki jest prawdziwy Funkagenda?
W zasadzie, jestem taki, jakim mnie widzicie… Próbuję dać 100% siebie ludziom, którzy są na tyle szaleni by przyjechaćna mój występ.
Gdzie widzisz siebie w przeciągu następnych 10 lat?
Kto wie… Uwielbiam tworzenie muzyki, więc tak długo, jak będę to nadal robił, prawdopodobnie będę szczęśliwy.
Facebook czy Twitter?
Mój Twitter napędza Facebooka, więc biorę to, co z obu światów najlepsze.
Jakich czarów możemy się spodziewać w tym roku?
Dam z siebie wszystko… Funkenator bez tematów tabu!!!
Wreszcie, jak podsumowałbyś swój styl w trzech słowach?
Big Roomowe Żarty…