Recenzje

FTB.pl recenzuje In Search of Sunrise 6: Ibiza!

Niedawno świętowaliśmy we wrocławskiej Hali Ludowej wydanie jego najnowszego autorskiego albumu Elements of Life, a już dzisiaj daje nam możliwość rozkoszowania się kolejną częścią jego legendarnej już kompilacji In Search of Sunrise. Po Latin America i Los Angeles przyszła kolej na Ibizę. Tiesto dwa lata omijał Białą Wyspę. Dlaczego? Miał swoje powody, ale wraz z rozpoczęciem kilka tygodni temu swojej cyklicznej audycji radiowej ClubLife postanowił ponownie sprawdzić jak kluby na Ibizie reagują na jego muzykę.


Podobno trance się kończy. Tak przynajmniej zwiastują najwięksi orędownicy house’u. Tiesto jest świetnym przykładem na to, że wcale tak nie jest. Co prawda Paul Van Dyk zdaje się zapominać o swoich korzeniach i odpływa do zupełnie innej przystani, ale Tiesto – jak i zresztą niezbyt przez niego szanowany Armin Van Buuren – nadal pozostają przy trance. Fakt, że orędownicy upadku tej muzyki mają trochę racji, wszak w każdym kłamstwie jest ziarno prawdy. Ostatnie trendy w muzyce trance skłaniają twórców do eksperymentów z house’em, przez co powstają bardzo ciekawe hybrydy. Sam house natomiast ewoluuje  w kierunku trance’u i wiele wielkich hitów ostatnich miesięcy pomimo house’owych brzmień ma trance’ową naturę. Stwierdzić więc, że trance się kończy jest taką samą bzdura jak powiedzenie, że Tiesto się kończy. BZDURA. A jeśli najlepsi producenci i artyści chcą łączyć melodyjne nuty z kwintesencją lekkiego, oraz głębokiego house’u to niech mnie diabli… a niech to robią! Bo wychodzi im to piekielnie dobrze!



Witajcie więc na słonecznej Ibizie. Wita was sam Tiesto swoją nowa kompilacją In Search of Sunrise, która dosłownie pomoże wam odnaleźć blask słońca skąpany w błękitnym morzu. Jesteście przygotowani? To będzie nieco inna kompilacja niż jej poprzedni dwie odsłony. Latin America była obłędna. Los Angeles nie była już aż tak dobra, ale nadal utrzymywała się na poziomie wspaniałości. Jaka jest Ibiza? Inna! Zdecydowanie inna. Jeśli jesteście fanami Tiesto (wielki ukłon dla naczelnego przedstawiciela Tiesto w Polsce – Krasnaldo – bez którego wsparcia uciekło by nam mnóstwo informacji, jak i samej wiedzy o nowościach związanych z Tiesto, jak i jego audycjami ClubLife – chyba mogę w imieniu nas wszystkim oficjalnie podziękować? – Dzięki Krasnaldo 😉) to bez wahania pozwolicie się zaprosić przez niego samego w podróż poza krańce Waszej wyobraźni. A jeśli nie przepadacie za samym Tiesto to okażecie się ostatnimi dyletantami jeśli nie dacie szansy jego In Search of Sunrise, która to na stałe wkomponowała się w najlepiej sprzedawane kompilacje na całym globie.


Pierwsza płyta jest niczym wypoczynek na słonecznej plaży Ibizy. Spoceni? Zgrzani? Spragnieni? Nic z tych rzeczy. Zaczęliście kojarzyć w złym kierunku. Wyobraźcie sobie, że właśnie wynurzacie się na powierzchnię po nurkowaniu przy samym dnie krystalicznie czystej plaży. Przecieracie dłońmi twarz i przejeżdżacie nimi po włosach. Głęboki wdech morskiej bryzy – rozkładacie ręce szeroko i wydychanie powietrze z grymasem satysfakcji na twarzy. Wychodzicie z wody, kładziecie się na leżaku – nie zdążyliście pomyśleć o drinku, a hostessa już was podaje bajecznie kolorowy, owocowy, lekko kopiący i totalnie przyozdobiony drink. Pierwszy łyk i uczucie spełnienia i sukcesu. Plażowe rytmy Tiesto są tego kwintesencją. To jest uczucie, które rejestruje nasza podświadomość słuchając pierwszej płyty In Search of Sunrise: Ibiza.



Każdy z utworów zamieszczony na płytach został dokładnie przez Tiesto przemyślany i chociaż publikowane niedawno tracklisty raczej mnie zniechęcały do kompilacji to co usłyszałem pokazało mi jak wielkim artystą jest Tiesto. Zaczynamy powolutku i nieświadomie pozwalamy się uzależnić od ciekawości co się wydarzy za chwilę. Pierwsze nuty są właśnie połączeniem trance’u z house’em, a może odwrotnie? W każdym razie lekkie dźwięki i przyjemne melodie wpadają do ucha i sprawiają, że idealnie się przy nich odpoczywa. Wraz z upływem minut płyta nabiera tempa by wreszcie w połowie przełamać się w stronę lekkiego trance. Dobrze znany miłośnikom Tiesto producent Leonid Rudenko i jego Summerfish, który lansowany był w pierwszych odsłonach ClubLife sprawia, że artysta od tego momentu zaczyna wkręcać słuchaczy subtelnym trance. Wszystko zmierza do kolejnej produkcji projektu Allure, który Tiesto promował w 2005 roku (pamiętacie The Love We Lost, której zagranie we wrocławskiej Hali Ludowej sprawiło Tijsowi tyle przyjemności?). Tym razem do współpracy przy Allure została zaproszona Julie Thompson. Nowa produkcja Allure nie ma tego kopa co The Love We Lost, ale ukierunkowuje idealnie brzmienia i nutę melodyjną w którą zmierza pozostała część pierwszej płyty Ibizy. Płytę zamyka klimatyczny i upliftingowy remix Tiesto In Search of Sunrise Imogena Heap – Hide & Seek, który całkowicie odwraca nasza uwagę od tego co za kilka chwil ma się wydarzyć…


A wydarzy się bardzo wiele! Już pierwsze sekundy drugiej płyty dają nam do zrozumienia, że przepadliśmy z kretesem, że Tiesto ustawił nasza psyche i podświadomość dokładnie tam, gdzie chciał. Odwrócił naszą uwagę i zaatakował perfekcyjnie – chirurgicznym cięciem wprowadza nas w klubowe, nocne życie Ibizy. Wzbijamy się wysoko w przestworza, gdy po klimatycznym i mocnym wprowadzeniu za pilotaż bierze się Nic Chagall i jego What You Need w NC’s In Love With Prog Mixie. Czujecie klimat? Nie zdaliście sobie sprawy, kiedy poderwaliście się z leżaka i dzierżąc dopitego do połowy drinka tańczycie oddając się brzmieniom Tiesto. Już nie leżakujecie – przełamujecie fale i zaraz odpłyniecie w fantastyczny świat w którym dyktaturę sprawuję Tiesto. Żelazną ręką wybiera kolejne nuty, a my posłusznie płyniemy… byle dalej… byle głębiej… byłe dłużej! A What You Need ciągle się rozkręca, nasze płuca nie są w stanie przyjąć więcej powietrza i czujemy jak euforia je nam rozsadza…………………………… wydech wraz z przełamaniem fali. Teraz nie ma dla nas już żadnych barier i granic. Jesteśmy zjednoczeni z Tiesto.



Nawet nie zdamy sobie sprawy kiedy po orzeźwiającym i energetycznym przełamywaniu kolejnych fal i nurkowaniu w morzu wynurzymy się na powierzchnię. Dryfujemy na plecach z rozłożonymi rękami spoglądamy na piękne, błękitne niebo. Żadnych chmur. Żadnych problemów. Żadnego niepokoju. Tylko Jonas Steur i Jennifer Rene w Falling Into Pieces. Czy w tej chwili potrzebujemy czegoś więcej? Tiesto wie czego nam potrzeba dokładnie w tej chwili i w tym czasie i w tych okolicznościach. Zanim pomyślimy o powrocie na plażę Jes swoim słodkim głosem wyszepta nam słowa, które pobudzą naszą wyobraźnię. Zamykamy oczy i dryfując dalej zatapiamy się w refrenie Imagination. Sami nie wiemy kiedy nasza usta poruszają się powtarzając tekst piosenki. Niby wolni, a spętani magią Tiesto.


Słońce wysuszyło nam twarz? Robi się gorąco. Głęboki wdech, obrót i znów nurkujemy, ale tym razem płyniemy do brzegu. Przy samym dnie. Mercury Room Toma Clouda dodaje nam energii by rozkoszować się każdą sekundą pod powierzchnią morza. Wynurzamy się dopiero przy Marcusie Schossowie który pomaga nam przejść płyciznę plaży. Zwieńczeni sukcesem, pełni chęci do życia cieszymy się z każdej sekundy tej mijającej chwili. A może by tak? Sprint do leżaka? Tak! Zaczynamy biec po rozgrzanym i parzący stopy piasku – szybciej i szybciej, aż w końcu docieramy do leżaka. Kładziemy się i odpoczywamy. Ten sam pyszny i jakże nam teraz potrzebny drink właśnie został nam doręczony. Idealne wyczucie czasu. Stopy jeszcze trochę pieką od gorącego piasku, ale już zaczyna być dobrze. Ostatnie minuty In Search of Sunrise: Ibiza koją nasze zmysły… zamykamy oczy…. A może być tak? Jeszcze raz? Od początku? A czemu nie!


Ibiza jest zupełnie inna od Latin America. Nieco się różni się od Los Angeles. Ale nadal stoi na bardzo wysokim poziomie. Tiesto po raz kolejny pokazał, że jego In Search of Sunrise niczym buldożer niszczy wszystko na swojej drodze – A State of Trance 2007, Intuition Session Volume 1: South Africa? To wszystko nie miało szans w starciu z Ibizą w percepcji Tiesto. Gorąco polecam, gdyż In Search of Sunrise 6: Ibiza to coś więcej niż kompilacja*. A teraz wybaczcie… wybieram się znów na plażę… tam gdzie spotkać można całą Generację Tiesto 😉


Tekst: Krzysztof Marcinkiewicz
ftb.pl/www.gameTRANCE.pl


*ogromna zrzyna z taga Krasnaldo, wiem 😉





Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →