News

FTB History Channel: Dubfire sprzed Dubfire czyli Deep Dish!

Dziś już prawie zapomnieliśmy, skąd wziął się tak naprawdę Dubfire. Od 2007 związany jest bardzo mocno ze sceną dość minimalistycznego techno, ale nieco starsi klubowicze zapewne pamiętają elektryzującą nazwę Deep Dish…

Ich ostatni wielki hit „Say Hello” do dziś niektórym brzęczy w głowach, choć zapewne za sprawą pompującego electro-housowego remiksu Steve’a Angello i Sebastiana Ingrosso, między innymi dzięki któremu Szwedzi mocno zaistnieli w klubowej świadomości.

Dodajmy jednak, że „Say Hello” to już była w pewnym sensie woda po kisielu Deep Dish, a konkretnie – fragment albumu, którego starzy fani nie traktowali do końca poważnie. Najwyraźniej druga część duetu Deep Dish czyli Sharam miał już wtedy spory wpływ na kierunek muzyczny, bo innym przebojem z płyty był kawałek „Dreams”, przeróbka kawałka z repertuaru Fleetwood Mac (zapytajcie rodziców), która z kolei wybiła się na dużych parkietach dzięki remiksowi Axwella.

Tymczasem wcześniej przez wiele lat Deep Dish byli kozakami w zupełnie innej kategorii – już od 1994 roku tworzyli szeroko pojętą muzykę progresywną, bogato zaaranżowaną, pełną wyobraźni i zwrotów akcji. Dowodzi tego już pierwszy wydany singel, na którym znajdziecie niekończący sie i wciąż rozwijający kawałek „High Frequency”, mający w sobie zarówno coś z deep house’u, prog jak i acid house’u.

Cztery lata później nagrali album, który zwrócił na nich uwagę całego świata – „Junk Science” promowany był przez kawałek „Mohammad is Jesus”. Po tej płycie zostali zarzuceni propozycjami występów i remiksów (Rolling Stones, Dido) – z obu tych dziedzin stworzyli swój znak rozpoznawczy. W obu stali się mistrzami, w obu postawili na dramaturgię, opowiadanie historii, jakby chcieli wykazać, że muzyka taneczna to coś więcej niż … muzyka taneczna.

W 2002 dostali nagrodę Grammy za remiks dla Dido „Thank You”. Rok wcześniej byli nominowani do Grammy w kategorii Remikser Roku. We wrześniu 2001 jako „gorący duet” opisał ich nawet nietaneczny magazyn amerykański Rolling Stone, w kolejnych kilku latach dostawali nagrody w USA i na Ibizie zarówno za remiksy, kompilację (Global Underground „Moscow”), jak i „set sezonu”. Przez kilka lat byli w TOP 10 plebiscytu DJ Maga, świat wtedy uwielbiał muzykę progresywną, byli jednymi z największych obok Sashy i Digweeda.

Byli, bo rozpadli się w 2006 roku. Dubfire „poszedł w terror” (:)) czyli dość surowe techno, a Sharam wybrał komercyjne house’y, prawie densy… Dubfire już w sierpniu w Lubiążu podczas Electrocity 6 przypomni nam dobitnie, którą muzyczną drogę świadomie wybrał po rozpadzie legendarnego duetu.

 




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →