Feel the Love with Silesia in Love!

-Sunshine-

Jest 8. lipca rano i już od bladego świtu doskonale zdajesz sobie sprawę, co Cię dziś czeka.

Dziś! Nareszcie! To już dziś!!

Niektórzy znajomi z niedowierzaniem pytali: – No ale kto imprezuje w niedzielę?

Ty dobrze wiesz, że dla największych fanów muzyki techno, nie ma żadnych granic!!

Jesz śniadanie, pijesz kawę, zakładasz wyprasowaną dzień wcześniej najlepszą koszulkę, wiążesz swoje techno buty. Już jesteś niemal gotów do wyjścia, musisz jeszcze tylko znaleźć swoje okulary przeciwsłoneczne.

Ostatnie logowanie do facebooka, telefon do znajomych, ulubione perfumy, „mamo wychodzę!”

i już wiesz, że to pora na długo wyczekiwaną, porządną dawkę zdrowego łupnięcia.

Bass, dziś liczy się tylko bass…

-Sunny day,
Sunday-

Spotykasz znajomych we wcześniej umówionym miejscu. Szybki plener, krótki spacer,

ławeczka gdzieś w parku.

Gadka, śmiechy, ostatni rzut okiem na Time Table, który specjalnie sobie wcześniej wydrukowałeś.

Szkoda czasu, słońce praży, czas się ruszyć.

Z daleka już słychać dobiegającą muzykę.

Przyspieszasz kroku, już się możesz doczekać.

Po drodze mijasz  rozentuzjazmowane twarze i grupki melomanów z całego kraju.

Wszyscy radośnie się pozdrawiają, uśmiechają i podążają w jednym, tym samym kierunku.

Czujesz coraz głębszy, mocniejszy dźwięk dobiegający z terenu imprezy.

Gdy w końcu docierasz na miejsce, oczom Twym ukazuje się Duży Taneczny Krąg…

Już tu jesteś. To już tu.

Jeszcze tylko wizyta w kasie biletowej. Przyjazna twarz dziewczyny z okienka zdaje się hipnotyzować.

– 35 złotych – mówi do Ciebie.

-Ile?- pytasz. Ona znów: – 35 złotych.

Nie możliwe – słyszałeś, że bilet będzie tani ale 35 złotych… to niesamowite!

Za 10 godzin cudnej muzyki! WOW!

Dziewczyna wręcza Ci Twój bilet, wymieniacie się uśmiechami – ok. wchodzisz.

I tak zaczyna się Twoja przygoda z SILESIA IN LOVE…

-When the sun goes
down-

Jest popołudnie, słońce, czyste błękitne niebo – jak dobrze, myślisz, że zabrałem te okulary.

Szukasz cienia – masz go wokół pod dostatkiem, gdyż cały teren otoczony jest ławkami schowanymi w półcieniu drzew.

Zaraz obok, przy wejściu, jak i na górnej koronie Tanecznego Kręgu znajdujesz dodatkowo stoiska z napojami, sklepiki z koszulkami, gastronomię. Całe szczęście, dziś jesteś bez solidnego niedzielnego obiadku. W końcu chciałeś tu być od samego początku imprezy, by nie zmarnować ani jednej cennej chwili i nie przegapić żadnego występu zaproszonych artystów.

Od samego początku impreza rozkręca się „na maxa”. Przecież nikt nie przybył tu by siedzieć.

Na dancefloorze dostrzegasz kolejnych znajomych!

Czym prędzej biegniesz się przywitać!! Grupowa fota do
kolekcji!

Ale nie spotkaliście się tutaj, żeby gadać.

Dyskusje przekładacie na później, gdyż właśnie
atmosferę wokół rozpruwa potężny bass wydobywający się z głośnika.

Muzyka na tyle skoczna, że porywa tłum
ludzi.

Zamykasz oczy, oddajesz się tańcu. Dajesz się
ponieść rytmicznej melodii.

To jest to, co kochasz najbardziej.

W tej chwili nic więcej do szczęścia Ci nie
potrzeba…

Na to czekałeś. Dostajesz co chciałeś… Artysta
za artystą.

Robisz mała przerwę, by kupić sobie pamiątkową
koszulkę.

Idziesz się schłodzić, obmywasz twarz i ręce
przy jednym z kranów z wodą.

Mała kolejka, kolejny energetyk na uzupełnienie
płynów.

Czujesz, że nabierasz mocy i znów jesteś gotów
by uderzyć na parkiet.

Przed Tobą doskonały -live act- sceną
zawładnął  Niereich.

Zanurzasz się w głębi dźwięków i rozkoszujesz
nimi w muzycznej ekstazie.

-Sunglasses at
night-

Słońce pomału chowa się za
horyzontem.

Za deckami staje kolejny DJ a właściwie DJ-ka.
Klaudia powoduje, że zaczynasz na nowo postrzegać miejsce, w którym tańczysz od
kilku godzin.

Nowych kształtów, nowego uroku dodaje mu magia
świateł w połączeniu z muzyką płynącą z membran głośników…

Taneczny Krąg staje się teraz Magicznym
Kręgiem.

Migające stroboskopy doskonale komponują się z
powoli zapadającym zmrokiem.

Laser przecina powietrze gęste od
bassu.

By nie zapomnieć tych chwil, uwieczniasz to
wszystko raz jeszcze aparatem.

Chcesz tym żyć, chcesz to czuć, chcesz być
tutaj jak najdłużej.

I w końcu nadchodzi długo wyczekiwana
chwila.

3 godzinny set jednego z głównych bohaterów.
Nadchodzi Chris Liebing.

Tłum szaleje, skacze, wznosi okrzyki radości.
Niesamowita euforia.

Cudowne zwieńczenie dnia.

Na własnej skórze jesteś świadkiem tego, co
najlepsze w elektronicznej muzyce.

Te chwile, te wspomnienia, tego już nikt Ci nie
zabierze.

Są Twoje, są tylko Twoje.

Dzień dobiega końca i ustępuje miejsca
nocy.

To były ostatnie minuty, które przeżywaliśmy
wspólnie razem.

Głośniki milkną, ludzie skandują imię DJ, pełna
owacja, nikt się nie chce rozejść.

To aż 10 godzin ale nie możesz uwierzyć, że tak
szybko minęły.

Zaczynasz żegnać się z grupą
przyjaciół.

Pozdrawiasz ich czule i z uśmiechem na ustach i
głową pełną myśli wracasz spokojnie do swojego domu.

Zmęczony, ale jakże szczęśliwy…

Już wiesz, że zawitasz tu za rok.

Już wiesz, że to Twoje miejsce.

Poznałeś na dobre magię Śląska.

Poczułeś Śląsk pełen miłości.

To była Twoja SILESIA IN
LOVE!