Everything But The Girl na trancowo
Są takie kawałki, które na okrągło, do znudzenia i do końca świata będą przerabiane przez innych wykonawców. Co najmniej co dwa lata, czasem częściej. Jak teraz – nieśmiertelny klasyk „Missing” Everything But The Girl dopiero co królował na listach na przełomie roku, a już miesiąc później ma szansę wrócić na to miejsce w innym wykonaniu. Póki co jest już w czołówce bestsellerów trancowych.
Tym razem bowiem nie mamy do czynienia z jednym z 50 remiksów housowych, za kawałek z intrygującym wokalem Tracey Thorn wziął się jeden z liderów brytyjskiej sceny trance Greg Downey. Jak mu to wyszło? Całkiem zgrabnie. Co ważne – jest sporo wokalu z oryginału, pojawia się on nie tylko w breakdownie. Poza tym mamy pędzący, niezbyt szybki trancowy beat i umiejętne budowanie atmosfery. Każdy trancowy DJ będzie chciał to zagrać na imprezie, szykujcie się na wielokrotne spotkania z tym numerem podczas całego 2011!