Recenzje

Duet damsko-męski kontra osamotniony Szkot

Zanaczamy od razu, że poniższe kawałki zupełnie nie są do siebie podobne, ale akurat dziś właśnie o to nam chodzi. Wspólnym mianownikiem jest przeszłość Sieda van Riela i Marka Sherry’ego – nigdy co prawda nie tworzyli dokładnie takiej samej muzy (Sherry zawsze lubił mocniej), ale nie da się ukryć, że stare kawałki Sieda więcej miały wspólnego z typowym, trancowym wykopem.



Tymczasem najnowszy numer Sieda nagrany razem z dobrą znajomą Claudią Cazacu to może być szok dla wielu jego fanów i fanek. W ostatnim czasie van Riel sporo eksperymentuje z różnymi brzmieniami, już „Telephone Junkies” sugerowało, że chce spróbować swoich sił w innych klimatach niż te, do których nas przyzwyczaił. Wspomniany numer to jednak był klimatyczny, progresywny killerek, a tutaj mamy coś idealnego do setów… Szwedzkiej Mafii. Zaskoczenie? Całkiem sporo, może to Claudia tak namieszała?:)



Jeżeli należycie do tych, którzy się tą propozycją zniesmaczyli, mamy coś na poprawę humoru. „Phantasmic” Marka Sherry’ego pewnie niektórzy już znają, od jakiegoś czasu pojawia się w setach wielu didżejów. I pewnie będzie pojawiał się jeszcze długo, bo to monumentalny, wręcz mszalny trance w starym, dobrym stylu. Syntezatory nader gęste, prawie jak kościelne organy to najmocniejszy punkt tego numeru, ale to nie koniec – brzmienie mamy bardzo nowoczesne, beat po brejku zawiera wobble, będące pozostałością po eksperymentach z dubstepowymi motywami w twórczości Sherry’ego. Ponad wszystko to jednak masywny, eventowy hymn, mógłby powstać 8 lat temu, co trzeba potraktować jako zaletę. 




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →