DJ W na święta: Młody Chemik, Lambada, ser Pecorino, Wojciech Mann i Mozart
Pytania już znacie, teraz czas na inne odpowiedzi, bo od innego człowieka. Drugi „Życiowy Wywiad” czyli jak ktoś służnie zauważył – wywiad z człowiekiem, a nie z muzykiem.
Czy święta spędzasz z rodziną i czy cieszy Cię to, czy raczej szukasz pretekstu do ucieczki?
Dzięki takiej z nie innej „pracy” non stop jestem z rodziną dlatego nikt nie rozpacza, że akurat w święta jadę gdzieś grać, ale nie nazwałbym tego ucieczką…
Ulubiona zabawka z dzieciństwa (i z lat nastu).
Nie wiem czy można to nazwać zabawką. Był to zestaw rozmaitych chemikaliów o nazwie „Młody Chemik” – bardzo proszę bez skojarzeń:). 30 lat temu czyli za tak zwanej komuny, kiedy wszystko było na wagę złota, mając coś takiego robiłem na osiedlu furorę. Jednak kiedy prawie otrułem całą rodzinę chlorem, a następnie przepaliłem biurko na wylot rodzice zrobili mi szlaban na zabawę owym zestawem. Szkoda, bo czułem że jestem bliski jakiegoś przełomowego odkrycia:). O dziwo, kiedy przed chwilą wpisałem w Google „Młody Chemik„ okazało się, że coś podobnego nadal można kupić!
Najbardziej wieśniacki kawałek, który Ci się podoba.
Pytanie jest dziwne, by nie powiedzieć tendencyjne:) (się czepiają! – przyp. red.) .Słowo „wieśniacki” wolałbym zastąpić „ kiczowaty”. I tu przychodzi mi do głowy przykład z przeszłości, a dokładnie z roku 1989. Mimo że wielu teraźniejszych klubowiczów nie było jeszcze wtedy na świecie, to pewnie wszyscy doskonale znają taki kawałek KAOMA – „Lambada”. Wtedy w 89 roku cały świat na punkcie Lambady oszalał, ja też. Teraz zastanawiam się, jak to było możliwe:), ale kiczowate kawałki mają coś takiego w sobie, że wpadają nam w ucho, i tam zostają, choć wcale byśmy tego nie chcieli.
W ramach relaksu oglądasz telewizję, strzyżesz trawnik czy chodzisz do muzeum?
W ramach relaksu składam bity i generuję dźwięki. Może gdybym miał trawnik … albo gdzieś niedaleko muzeum… Ale kiedy się mieszka w lesie i nie przepada za telewizją, trzeba sobie jakoś radzić.
Czy wierzysz w efekt motyla? W sensie czy dopuszczasz możliwość, że śmierć motyla w Afryce Południowej może spowodować, że przeskoczy Ci płyta podczas grania seta?
Miałem kiedyś podobną sytuację. Dawno temu grając na jakimś evencie non stop przeskakiwały mi winyle. Okazało się, że scena jest tak nieudolnie zbudowana, że wystarczyło czyjeś „pierdnięcie” na drugim końcu świata a wszystko się bujało – dramat.
Co do efektu motyla – ja to nazywam przeznaczeniem, i w to wierzę. Wierzę, że splot czasami nawet najdziwniejszych sytuacji w odległych od siebie miejscach ma wpływ na nasze życie. Jednak ostatecznie wszystko zależy od nas, bo przecież zawsze możemy skręcić w lewo, lub w prawo, lub iść na imprezę …
Czy lubisz marudzić i na co najchętniej marudzisz?
Jestem Polakiem, więc marudzenie mam jak my wszyscy we krwi. Nawet jeśli nie mam powodów, to sięgam po te dyżurne, jak choćby kryzys na świecie czy kondycja polskiego clubbingu ….a tak poważnie – jestem zbyt szczęśliwym człowiekiem, by marudzić na cokolwiek.
Kazik swoim dzieciom powiedział, że woli, żeby spalili dla uspokojenia dżointa zamiast chlać wódę…
W tej odpowiedzi muszę być bardzo ostrożny. Mój najstarszy syn ma 17 lat czyli w sam raz, by wyciągnąć pochopne wnioski, gdybym tutaj coś bezmyślnie palnął. Podstawa to rozmawiać z dziećmi. Wtedy nie będą musiały „dla uspokojenia” palić czy pić.
Wymarzona romantyczna kolacja (kraj, miasto, i szczegółowe menu!)
Tak się składa, że tydzień temu wróciłem z urlopu, który od wielu lat spędzam z rodziną we Florencji. Przepiękna architektura, zawsze słoneczna pogoda i wspaniała toskańska kuchnia. Koniecznie musicie kiedyś spróbować tamtejszego specjału – sera Pecorino zagryzanego gruszką i popijanego czerwonym winem – orgazm podniebienia!
Czy interesują Cię newsy z kraju i ze świata i co najbardziej Cię w nich cieszy/denerwuje?
Oczywiście że tak, pod warunkiem że przekazywanie mi tych newsów nie zajmuje telewizji więcej jak 15 minut dziennie, dlatego zawsze oglądam Teleexpress. No chyba, że zaśpię:). Co mnie w newsach cieszy / denerwuje? Wystarczy mi do szczęścia, że jutro będzie świeciło słońce, a denerwują mnie niezmiennie politycy.
Opisz w dwóch słowach muzykę taneczną, w dwóch słowach muzykę rockową i w dwóch słowach muzykę pop.
muzyka taneczna – do tańczenia
muzyka rockowa – do machania włosami
muzyka pop – do niczego
Gdybyś porównał siebie z początku grania do siebie teraz, jakie są dwie największe różnice?
Kiedyś byłem piękny i młody, teraz jestem tylko piękny:). Poza tym kiedyś moja didżejska torba ważyła z 50 kilo, teraz waży może 5.
Gdybyś porównał imprezy/ludzi na parkiecie z początku grania do sytuacji w tej chwili, jakie są dwie największe różnice?
Różnica jest tylko jedna – kiedyś ludzie na imprezach po prostu się bawili – teraz są znudzeni. Geneza tej sytuacji jest prosta. Dawno temu (lata 80.), kiedy w moim mieście były 3, 4 kluby, a wejście do któregoś z nich graniczyło z cudem, i wiązało się z odstaniem kilku godzin w kolejce, nie było czasu na znudzenie. Bo w środku, w klubie, wszystko było takie inne od szarej rzeczywistości, że żal by było zmarnować choćby sekundę imprezy na narzekanie. I niepotrzebne były lasery, plazmy, nagie tancerki czy gwiazdy z zagranicy. Liczyła się tylko ekipa przyjaciół i muzyka …
Czy z upływem lat zmienia Ci się gust muzyczny?
Każdy pewnie w jakiś sposób dojrzewa. Podstawa to być otwartym. Muzyka cały czas ewoluuje, to samo dzieje się z moim gustem. Rzeczy, które kiedyś uważałem za klasyki uważam za takie nadal, choć nie zagrałbym ich teraz w swoim secie.
Czy z upływem lat zmieniają Ci się pozamuzyczne zainteresowania?
Mając trójkę dzieci musisz być na bieżąco z wieloma rzeczami. Musisz wiedzieć jakie gry komputerowe mają swoja premierę w najbliższym czasie, albo jakie zabawki są aktualnie w McDonaldzie:). Jeśli dodać do tego kilkugodzinne codzienne ogarnianie muzyki, to na te „pozamuzyczne” zainteresowania zostaje mi już coraz mniej czasu. Coś co z upływem lat się u mnie nie zmieniło, to zamiłowanie do książek. Pozycja obowiązkowa z ostatnich miesięcy to „Rock Mann” Wojciecha Manna.
Jakie 3 filmy byś nam polecił do obejrzenia podczas świąt?
Mimo że jestem wielkim fanem kina i wiele lat włóczyłem się po rozmaitych DKF-ach to jakoś ostatnimi laty panuje w temacie dobrego filmu posucha. Dory film to taki, po którym nie mogę odnaleźć samochodu na parkingu, a przez kilka ostatnich lat nic mi się takiego nie przytrafiło. Tak więc tytuły, które polecę, są raczej klasyką sprzed lat. Film, który za młodu wywarł na mnie największy wpływ i dzięki któremu jestem tym kim jestem, to „Gorączka sobotniej nocy”. Widziałem go kilkadziesiąt razy. Tam jest całe sedno tego, czym się przez całe życie zajmuję.
Kolejny mega klasyk sprzed lat to „Amadeusz”, film o twórczości i życiu Mozarta. Obraz niewiarygodnego talentu i innei strony muzyki.
Trzeci tytuł to trylogia QATSI. Koyaanisqatsi, Powaqqatsi i Naqoyqatsi. Wspaniałe wielokrotnie nagradzane filmy o życiu, będące w zasadzie jedną wielką wizualizacją. Kiedy to obejrzycie, vizuale na imprezach nabiorą dla Was nowego znaczenia. Myślę że przy każdej z tych propozycji spędzicie miło czas czego szczególnie w święta, czego Wam życzę. Mam też nadzieję, że widzimy się na świątecznych imprezach.
A przy okazji – Wojtek przyznał się, że w tej chwili sety przygotowouje tylko dwa razy w roku, przed dwoma świętami. Mamy święta, więc czas na nowy miks DJ-a W! Link znajdziecie w załączniku!