DJ: Najprostszy zawód na świecie?
Uwaga, kolejny kontrowersyjny artykuł! Tym razem znaleźliśmy go na portalu Tomasza Lisa zwanym natemat.pl. Tytuł, jak w naszym tytule, a argumenty?
Oto kilka cytatów: „Dzięki sieci muzyka jest powszechnie dostępna i darmowa, więc można niezwykle łatwo wejść do zawodu. – Kiedyś bycie didżejem wymagało infrastruktury, znajomości. Dziś wystarczy szybkie łącze i laptop – mówi nasz rozmówca. – Niski próg wejścia do tej profesji wraz z potencjalnymi korzyściami, które mu towarzyszą, czyni z niego najbardziej atrakcyjny zawód około-artystyczny”.
„Pokolenie dzisiejszych dwudziesto- i trzydziestolatków, uwierzyło jak żadne inne dotąd, że idealne zajęcie na życie to takie, które łączy pasję z zarabianiem pieniędzy. – Wszystkie analogiczne zawody, np. bycie sportowcem ekstremalnym, dajmy na to: deskorolkowcem-wyczynowcem, przynoszą podziw rówieśników, ale wymagają ciężkiego treningu i lat praktyki. Może jedynie prowadzenie bloga ma podobny potencjał środowiskowego fame’u przy stosunkowo niskich nakładach sił”.
„Didżejowanie jest w praktyce równie proste, chociaż zdaniem naszego rozmówcy jeszcze nigdy osoba stojąca za deckami nie musiała tak bardzo walczyć o uwagę. – Granie setów w klubach to dziś imprezowa akwizycja. Dzięki dostępności muzyki, która ułatwia pracę didżejom, szerokie grono odbiorców również ma gdzie i jak realizować swoją organiczną potrzebę muzyki. Nie potrzebuje do tego pana z gramofonami, który wskaże, co jest fajne, a co nie. Didżeje są dziś w sytuacji proszącej w stosunku do słuchaczy, a to powoduje, że muszą ich zakrzyczeć, rozpychać się łokciami”.
Czyli jednak nie jest tak łatwo? Najważniejszą tezą wydaje się tu stwierdzenie, że bycie didżejem właściwie nie wymaga dużego doświadczenia, praktyki. Ktoś się zgadza?
Oto cały tekst:
http://natemat.pl/6673,dj-najprostszy-zawod-na-swiecie?fb_comment_id=fbc_10150890223773957_26392416_10150890484033957#f2a816fa1c