DJ MAG UK kończy 20 lat! Cox, Schulz i inni o magazynie

Brzmi imponująco, prawda? Wielki boom nazywany początkiem clubbingu na Wyspach to były lata 1988-1990. Już w roku 1991 Brytyczycy mieli swoje pismo na ten temat. Angielska redakcja świętuje swoje 20-lecie, oto co kilka znanych postaci z klubowego świata mówi na ich temat.

CARL COX: „DJ Mag zawsze wiele dla mnie znaczył, w końcu byłem pierwszym didżejem numer jeden, a przez pierwsze dwa lata głosowali dziennikarze. Zawsze czułem, że pismo robi świetną robotę pokazując co się dzieje na światowych densflorach, dobrze dobierając historie od didżejów, z klubów i na temat całej sceny – nie tylko tej w UK. Jestem pewny, że to właśnie dlatego DJ MAG sobie nadal świetnie radzi – życzę wszystkiego dobrego, zawsze dawaliście radę!”.

MARKUS SCHULZ: „To było niesamowite uczucie po raz pierwszy wkroczyć do TOP 100 światowych didżejów. Podbudowało mnie to. Pierwsza myśl była: „Udało się”, ale tydzień później człowiek zdaje sobie sprawę, ile przed nim do zrobienia. Muzyka taneczna bardzo zmieniła się od 1991 roku. Świetnie mieć magazyn, który potrafi wyłapywać te transformacje, przeskoki i ewolucje wewnątrzgatunkowe w tak niesamowitym tempie”.

JUSTIN MARTIN: „Gratulacje! Nadal mam egzemplarz z pierwszego mojego występu po drugiej stronie Atlantyku z 2003 roku. Zwykle kupowałem pismo na lotnisku, czytałem od deski do deski i starałem się wchłaniać wszelką wiedzę z nadzieją, że kiedyś przyda mi się ona w osiągnięciu statusu didżeja z sukcesami. To doskonały przewodnik do globalnego życia nocnego, dla mnie na początku kariery wielka inspiracja. Sto lat i dzięki za inspirowanie ludzi takich jak ja”.

KRAFTY KUTS: „DJ MAG jest od zawsze bardzo ważny. Zawsze chodziło w nim o muzykę, a nie o modę i dlatego przetrwał tyle lat. TOP 100 od początku wszystkich ekscytowało i pomogło wielu artystom stać się wielkimi, a ponadto przeniosło muzykę taneczną do krajów, gdzie nigdy nie grali światowej sławy artyści. DJ Mag prezentuje miksturę starych graczy z nowymi talentami, a ich recenzje zawsze były dla mnie ważne, gdy szukałem nowych sztosów. I najważniejsze – od początku trzyma się swojego formatu, właściwie nigdy się nie zmienił, tylko dostosowywał krok do nowych czasów, dzięki czemu jest stałym punktem w tym biznesie”.