Didżeje i producenci żegnają Steve’a Jobsa
Dopiero wczoraj pisaliśmy Wam o aplikacjach na iPhone’y i iPady, z pomocą których można produkować muzykę elektroniczną. Nie byłoby tego, gdyby nie Steve Jobs. Trudno zliczyć wszystkich didżejów i producentów tanecznych dźwięków, którzy korzystają ze sprzętów z charakterystycznym znakiem nadgryzonego jabłuszka. Nie byłoby tego, gdyby nie Steve Jobs.
Dziś to najważniejsza wiadomość na świecie – po siedmiu latach walki z nietypową odmianą raka trzustki zmarł współzałożyciel Apple, wielki innowator i technologiczny geniusz Steve Jobs. Każdy, kto choć trochę interesuje się nowymi technologiami, wie dobrze kim był ten pan. Jeden z największych rewolucjonistów nowego świata, współtwórca sprzętów, z których korzysta połowa świata. Wielki szacunek dla Jobsa, który zostawił po sobie jeden z większych pomników, jaki można sobie wyobrazić.
Jego wkład i znaczenie doskonale ilustruje zdanie Jorisa Voorna, które zamieścił na swoim facebookowym profilu: „Obudziłem się dzisiaj dzięki budzikowmi w moim iPhonie, sprawdziłem mejla na moim Macbooku Pro, zresetowałem mój Apple Airport słuchając muzyki na moim iPodzie”.
Zdecydowana większość wpisów na Facebooku i Twitterze, nie tylko w wykonaniu muzycznych twórców, dotyczy właśnie jego. „Dzięki za wszystko i spoczywaj w pokoju”, napisał Chris Liebing. Słowo „dziękujemy” to najczęściej używane słowo w dzisiejszych komentarzach po śmierci jednej z najważniejszych postaci naszych czasów.
Wy również dziękujecie? Dla Was również był ważny?