News

Deadmau5 przeprasza

Deadmau5 przeprasza za mocne słowa, którymi obraził DJ-ów. Pewna irlandzka gazeta zacytowała chyba zbyt dosłownie jego zdanie na temat grania dj-skiego. Poniżej znajdziecie fragmenty jego wypowiedzi.



„Tak jak czasem każdemu się zdarza, tak też i ja żałuję wielu rzeczy, które zrobiłem. Żałuję też, że powiedziałem ostatnio gówniane rzeczy na temat dj-ów.


Przez ostatnie kilka tygodni nie miałem zamiaru dawać pożywki brukowcom i tabloidom, ale jednak tak się stało, więc chcę zniwelować wszelkie przyczyny takiego stanu rzeczy.


Pamiętam, że był ze mną przeprowadzany wywiad pewnej nocy i zadawano mi wtedy mnóstwo pytań, na które naprawdę nie miałem odpowiedzi. Szczerze mówiąc uważam, że scena muzyki tanecznej potrzebuje jakiegoś ożywienia…


Zacznę od tego, że się do czegoś przyznam… Nie wychowywałem się na scenie EDM. Nie postrzegam mojej kariery w kontekście takich haseł jak „bycie DJ-em”, nie mam „korzeni DJ-skich”. Nigdy nie chciałem być DJ-em i zawsze moje spojrzenie na DJ-a brało się właśnie z tego podejścia… musiałbym być zmuszony, żeby pójść do klubu podczas gdy chętnie zostałbym w domu zamiast oglądać gościa, który od czasu do czasu naciśnie play/stop i czasem zmieni pitch’a. Kochasz to lub nienawidzisz… taka zawsze była moja koncepcja tradycyjnego DJ-a.



Żebyście nie pomyśleli, że jestem pieprzonym idiotą. Potrafię rozpoznać talent, kiedy go widzę… Obecnie jest wielu utalentowanych dj-ów. Moje spojrzenie jest takie, że to są indywidualne przypadki, postaci, które używają technologii by dostarczyć muzykę zarówno w sposób innowacyjny, jak i nasycony umiejętnościami. Robią więcej niż ten „play/stop/pitch” DJ. W moim przekonaniu w klubie chodzi o „imprezę”, to ludzie tworzą klimat, a DJ daje im pretekst do dobrej zabawy.


Błędem jest jednak brać dosłownie sformułowanie, że „wszyscy dj-e są…” itd., itd. To było kompletnie głupie i złe postępowanie. Nie jestem najbardziej elokwentną osobą na świecie… każdy idiota może to powiedzieć. Jednak znaczenie mojego twierdzenia było takie, że „koncepcja bycia DJ-em w moim odbiorze to…”.


Teraz gwarantuję Wam, że ten post pójdzie z powrotem na fora, do mediów itd., gdziekolwiek. Nie mówię tego wszystkiego do pieprzonych elit, które nie mają co ze sobą zrobić, tylko do tych, którzy doceniają to co robię, ludzi, którzy lubią muzykę i oznacza to, że moją intencją nie było obrażać kogoś ani żadnej grupy.


Z drugiej strony niesamowite jest to, co 3-minutowy telefon z jakiejś irlandzkiej gazety może zrobić… Ta informacja 12-krotnie okrążyła ziemię w ciągu czterech godzin. To imponujące.
Ostatecznie najważniejszy jest fakt, że muzyka gra nadal i to jest dla mnie najważniejsze. Jeśli ktoś chce zrobić ze mną wywiad o czymś innym niż muzyka, to jest głupi”.  




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →