Deadmau5 podłączony do matrixa
Deadmau5 już jakiś czas temu nosił się z zamiarem odświeżenia swojej maski – wiedzieliśmy też, że jej premiera nastąpi podczas amerykańskiego festiwalu Coachella. Nikt jednak nie spodziewał się, że Joel zaszaleje aż tak…
Znany nam dobrze ze swojej komputerowej manii artysta łamie po raz kolejny stereotyp, że DJ ma dbać o swój wizerunek, ale tylko do pewnego stopnia – wszak niewielu artystów na świecie stosuje tak wyszukane urozmaicenia jak Deadmau5.
Tym razem postanowił połączyć swoją słynną mysią maskę z festiwalowymi wizualizacjami, wbudowując w nią wielokolorowe ekrany. Prawda, że przewód wystający z tyłu jego głowy budzi dość jednoznaczne skojarzenia?
Całe szczęście żadnych przepięć nie było i Deadmau5 mógł spokojnie zagrać całego seta. A co nowego u niego jeśli chodzi o muzykę? Kot lubi dźwięk jego subwoofera, tatuaże od fanów świetnie się wkomponowały, maska całkowicie wymieniona… Po co nam jakiekolwiek muzyczne newsy od niego. Ok – podobno pracuje nad nowym albumem – ile w tym prawdy?