David Lynch kończy album i wykłada na Ibizie
Amerykański reżyser ledwie okolicach końcówki zeszłego roku
na poważnie zainteresował się muzyką elektroniczną, a dziś
ogłasza swój wykład w formie wywiadu na branżowej konferencji IMS, organizowanej
przez Pete’a Tonga.
Lynch, który w tym roku kończy sześćdziesiąt pięć lat, w
listopadzie zeszłego roku wydał powstały dwanaście miesięcy temu
singiel „Good Day Today/I Know”, wsparty w styczniu remiksami
od Underworld, Sashy, Boys Noize i innych. Pół roku później, w
oficjalnym oświadczeniu wyjawia, iż ukończony został cały album, którego premiera przewidywana jest w tym roku, a legenda kina opowie o swojej przygodzie z muzyką za dokładnie
trzynaście dni, podczas International Music Summit.
Teraz piszą o tym niemal wszystkie branżowe witryny
informacyjne. My zaś spytamy Was o coś, o co inni boją się
spytać. Czy nie uważacie całego tego zamieszania wokół
legendarnego reżysera za przerost formy nad treścią – nie
umniejszając oczywiście jego karierze filmowej i wizjonerstwu,
któremu trudno zaprzeczyć – a samo jego pojawienie się na IMS za
kolejny zabieg marketingowy?
Dodajmy tylko, że Lynch nie pojawi się na Ibizie osobiście, a jedynie za pomocą przekazu wideo przy użyciu Skype’a.