Czy warto kupować WAV zamiast MP3?
Do końca maja na Beatporcie bezstratne pliki audio AIFF i WAV swoich ulubionych numerów możecie kupić za pół ceny. Przy okazji sklep znalazł kilku didżejów, którzy jak się okazuje nie grają w swoich setach z empetrójek.
„Kiedy wchodzę do klubu, od razu słyszę, że dany DJ gra z Serato korzystając z empetrójek. Gorzej prezentują się wyższe ze średnich tonów. Didżeje próbują nadrabiać equalizatorem, ale to nigdy nie działa” – mówi Andrew Weatherall. Magda dodaje, że tylko bezstratne pliki audio nadają się do tego, co najbardziej lubi robić, czyli edytowania tracków w trakcie odtwarzania. Nieskompresowane pliki grają też między innymi Sander van Doorn, Loco Dice czy Max Graham.
I pewnie wielu innych. A jak to wygląda u Was? Po pierwsze czy sami dbacie o to, czy jako didżeje korzystacie z pliku mp3 czy „lepszego”. Po drugie czy jesteście to w stanie wysłyszeć u innych grających? A może to kwestia tylko dla uszu mocno wyczulonych audiofili? Ostatnio trafiliśmy w necie na dyskusję, w której ktoś przekonywał, że różnica między doskonałej jakości 320 mp3, a plikiem WAV jest nie do wysłyszenia. Oczywiście znaleźli się tacy, którzy go wyśmiali. Jak Wy się zapatrujecie na ten temat?