Człowiek z kolekcją… 5 milionów winyli (!)
Wygląda na to, że w tej kategorii jest absolutnym mistrzem świata. Zero Freitas z Brazylii jest totalnie uzależniony od kupowania płyt winylowych. Nie wiadomo, jaki procent z nich przesłuchuje, bo przecież nie ma możliwości, żeby znał je wszystkie.

Telewizja CNN zrobiła o nim materiał, nazywając jego kolekcję największą na świecie. Nic nikomu nie wiadomo na temat kogoś innego, kto choćby zbliżył się do tej astronomicznej zupełnie liczby. 5 milionów winyli? Kilku żyć nie wystarczy, żeby to przesłuchać. Nie wiemy też niestety, jaki procent z nich zawiera elektroniczną. Ale tak czy inaczej czapki z głów.
Wczoraj artykuł o nim pojawił się na Interii, czytamy w nim, że „jako trzydziestolatek mógł pochwalić się zbiorami liczącymi… 30 tysięcy pozycji, ale to dawne czasy. Dzisiaj milioner ma 62 lata i szacuje, że ma w kolekcji kilka milionów płyt. Jest ich tak dużo, że Freitas trzyma zbiory w specjalnym hangarze, a do segregowania ciągle przybywających płyt zatrudnił… kilkunastu studentów. Ich zadaniem jest wprowadzenie każdej z zakupionych przez Freitasa płyt do systemu komputerowego, a przy okazji czyszczenie krążków i fotografowanie okładek.

W ten sposób dziennie katalogowanych jest około 500 albumów. Według szacunków jednego ze współpracowników ekscentrycznego Brazylijczyka, proces ten zajmie jeszcze… 20 lat. I to pod warunkiem, że Freitas przestanie kupować winyle. Na to się jednak nie zanosi…”.
Temu pozytywnemu, winylowemu świrowi marzy się stworzenie muzycznego muzeum, w którym wszystkie te miliony analogów będą dostępne publicznie. Na tysiącach stanowisk tysiące ludzi mogłoby jednocześnie przesłuchiwać jego kolekcję… Brzmi nieźle, prawda?
A Wy? Ile macie płyt na półce? Winylowych albo kompaktowych?
Zapraszamy do zwiedzania: https://www.youtube.com/watch?v=QarEd-aJrco