News

Czil aut na weekend

Zbliża się weekend i oczywiście oprócz setów w klubach, których nasłuchamy się po pachy warto sięgnąć po dźwięki na before’a bądź aftera.


Mistrzem kojących brzmień, ale też i producentem klubowych sztosów jest pan Guillaume & The Outu Dumonts. Tak jak trudne do wymówienia jest jego nazwisko tak warto je zapamiętać, bo Guillaume wydał już kilka świetnych EPek oraz album, a sprawia wrażenie, jakby dopiero się rozkręcał. Techniczne, housowe brzmienia nasycone po brzegi jazzowym bałaganem to świetny i oryginalny patent.


„The Only Come Out At Night” to jego ostatnia EPka z dwiema intrygującymi produkcjami. Specyficzna fuzja tech-house’u i oryginalny styl stanowią o wyjątkowym statusie tego artysty.


Warto zapoznać się kompilacją z ekskluzywnej serii Fabric (z numerem 38) oraz z albumem tego pana z 2007 roku „Face A L’Est”, wypełnionego deepowym, housowym klimatem, a numer „Le Gans” wybija się tu na pierwszy plan dzięki świetnemu wejściu saksofonu.


Muzyka ta jest z pewnością „nieoczywista”, nie znajdziecie tutaj łatwych melodii i banalnych, oklepanych bitów, dlatego tym bardziej warto wkręcić się w twórczość producenta, który jest zdecydowanie muzycznym objawieniem tego roku.



Zaskakującą i nowatorską płytę wydał Headhunter, producent z Wysp. Kosmiczna mieszanka techno z dubstepem dała piorunujący, minimalistyczny efekt w klimacie Buriala, jednak ze znacznie większym klubowym potencjałem.


Polecam rozkręcić bas i wsłuchać się w niezwykle przestrzenne, klimatyczne dźwięki. Potężna dawka subtelnych, choć energetycznych produkcji.


 


Zarówno przed imprezą, ale i na domówkę czy samotny wieczór przy komputerze idealnie nadają się wyjątkowo popularne ostatnimi czasy deep house’y. Pojawia się cała plejada nowych, świeżych brzmień spod znaku bardzo niskich tonów, charakterystycznego „stłumionego” bitu i rozmaitych przestrzennych synthów i padów.


Młody, zaledwie 22-letni i niezwykle utalentowany producent Manuel Tur jest tutaj świetnym przykładem. Jego utwory możemy znaleźć na kompilacjach tak znamienitych labeli jak Armada Music, Poker Flat czy Freerange Records. Ten pracowity i pomysłowy producent zaskakuje świeżością i ilością pomysłów na naprawdę wysokim poziomie.


Obok Tura można by wymienić  Miltona Jacksona i jego housowe, przestrzenne, pełne ambientowych dźwięków tracki, nowatorskiego Johnny’ego D czy Niemca Solomuna, który niedawno odwiedził Polskę.


W kontekście deep house’u mamy też konkretny polski akcent – Pierogi Records. Jedyny tak prężny i aktywny label, promujący ciekawe brzmienia, regularnie wydający rozmaite EPki i single.


Jeśli macie swoje propozycje weekendowe to piszcie i wrzucajcie linki. Im więcej, tym lepiej, bo w przypadku muzyki świetnie sprawdza się frazeologizm „od przybytku głowa nie boli”.




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →