Cosmic Gate: Nowa płyta jeszcze w tym roku – wywiad specjalnie dla FTB.pl
Wiosną ubiegłego roku Nic Chagall i Bossi wydali czwarty autorski album. Przed blisko dwoma miesiącami dołożyli również czwartą część kompilacji „Back 2 Back”. Oczywiście nie zapomnieliśmy zapytać ich o każdy z tych projektów, jednak dla fanów najbardziej interesująca może być oszczędna, choć mimo to ekscytująca zapowiedź tego niemieckiego duetu – nowa płyta Cosmic Gate ma ukazać się jeszcze w tym roku!
Na “Back 2 Back” żonglujecie stylistykami, płynnie przechodząc przez różne odcienie trance’u. To pozwala wam na staranne budowanie punktu kulminacyjnego, ale czy nie uważacie, że obecnie na wielu trancowych imprezach didżeje rezygnują z takiej konstrukcji? Osobiście odnoszę wrażenie, że festiwale – poprzez rozbudowane line-upy – często ograniczają szanse muzyków, przez co ci kładą nacisk na energię i wyrazisty przekaz, nie zważając na didżejów, którzy grają przed nimi lub występują później.
To prawda, godzina (występu – przyp. red.) podczas festiwalu to bez wątpienia zbyt mało czasu, by spokojnie rozwijać set. W dodatku didżej grający wcześniej dynamiczne kawałki pośrednio wpływa na twój wybór, więc to często prowadzi do serii pędzących setów przez całą imprezę, cokolwiek byś o tym nie sądził.
W przeszłości byliście mocno związani z taką właśnie muzyką – skoczną i energetyczną. Jednak wraz z waszym powrotem przyszły tendencje do redukowania tempa nagrań trancowych. Każde z rozwiązań można znaleźć na „Back 2 Back”, ale które tak naprawdę jest bliższe waszym gustom?
Nasz gust właściwie najlepiej oddają nasze utwory. Uważamy, że każdy z nich jest zawsze dojmujący i emocjonalny na swój sposób, a dokładnie takie są nasze upodobania. Chcemy być poruszeni przez muzykę, a to jest możliwe na różne sposoby.
Czy sądzicie, że te skłonności do przemycania do trance’u elementów charakterystycznych dla innych gatunków EDM będą obecne w najbliższej przyszłości?
To już trend dostrzegalny w kilku ostatnich latach i nam to odpowiada. Mamy nadzieję, że ta tendencja będzie się utrzymywała, ponieważ w naszych oczach przynosi to nowe ciekawe rozwiązania, dzięki czemu muzyka wciąż brzmi świeżo i po prostu żyje!
„Back 2 Back” to szansa promocji dla kilku zdolnych producentów, między innymi Jera Martina i DJ-a Eco. Kogo chcielibyście szczególnie wyróżnić?
To zawsze trudno powiedzieć, ponieważ czasami nowi utalentowani muzycy równie szybko znikają ze sceny, jak się na niej pojawili. Jesteśmy jednak pewni, że jest grupa gości, którym na pewno uda się znaleźć swoje miejsce.
Przygotowaliście nową wersję „London Rain” specjalnie na tę kompilację. Czy ingerowaliście także w strukturę innych nagrań z „Back 2 Back”? Lubicie korzystać z potencjału najnowszych technologii, które chyba już przełamały lody w świecie didżejów?
W studiu wciąż pracujemy na Logicu. Abletona używamy wyłącznie do DJ-miksów. Nie chcemy stać za laptopem przez całego seta. Jesteśmy zadowoleni z naszych odtwarzaczy, a jak dotąd żaden z programów nie ujął nas w wystarczającym stopniu.
Minął ponad rok od czasu wydania „Sign of the Times”. Czy już teraz możecie powiedzieć, że jesteście zadowoleni z tego, jak został przyjęty? A może jest coś, co chcielibyście zmienić, gdybyście mieli taką szansę?
Jako producenci – nigdy nie jesteśmy zadowoleni, ale to coś, z czym jesteś zmuszony sobie poradzić. W końcu nadchodzi chwila, kiedy po prostu musimy zamknąć projekt i to dobra rzecz, ponieważ inaczej błądzilibyśmy bez końca. Jesteśmy bardzo usatysfakcjonowani z feedbacku, bo zawsze miło jest widzieć ludzi, którzy podążają za naszymi pomysłami, a podczas słuchania muzyki czują to samo, co my, gdy ją nagrywaliśmy.
Niedawno za pośrednictwem Black Hole ukazał się wasz nowy singiel, „Barra”. To wasze aktualne spojrzenie na progressive trance czy może nie chcecie być szufladkowani w ten sposób?
Nie przejmujemy się tym, jak określana jest nasza muzyka. Dla nas to trance w każdym rodzaju. Ważne, że ludzie lubią naszą muzykę, a nie to, jak ją nazywają.
Jak przyjęliście prośbę o remix tematu muzycznego z „Avatara”?
Byliśmy bardzo zaskoczeni, tym bardziej tylko nas poproszono o interpretację tego utworu. To dla nas wielki wyraz uznania.
A może macie już jakieś plany, by zaangażować się w pisanie muzyki filmowej?
Dlaczego nie? Jeśli pojawiłyby się podobne oferty, na pewno byłoby to interesujące przeżycie. Zobaczymy, co przyniesie czas.
To być może wciąż zbyt wcześnie, ale czy zastanawialiście się już nad nowym albumem?
Planujemy wydać płytę w ciągu tego roku. Już wkrótce poznacie pierwsze szczegóły!