Cirez D debiutuje za deckami
Szwedzkiego maestro elektroniki znamy z kilku aliasów. Choć
świat popu i komercyjnej muzyki klubowej bardziej zna go
występującego pod własnym nazwiskiem, a fani muzyki house
najwyżej cenią sobie utwory wychodzące spod ręki Prydy, to chyba
pseudonim Cirez D przysporzył mu największego ostatnio sukcesu
wydawniczego.
Mowa oczywiście o wydanym w połowie roku 2009 utworze „On
Off”, który swego czasu grali dosłownie wszyscy i przez długie
tygodnie nie schodził on z czołówek list bestsellerów sklepów z
muzyką elektroniczną. To właśnie jako Cirez D, Prydzowi udaje się
łączyć fanów muzyki house, trance i techno.
Tym bardziej dziwił nas fakt, iż Szwed od zawsze traktuje ten
projekt jako swój „najpoboczniejszy” aktywnych obecnie,
równoległych przedsięwzięć. Co ciekawe, Prydz nigdy do tej pory
nie wystąpił pod tym pseudonimem.
Zmienić to zamierza dwudziestego ósmego sierpnia, podczas
zbliżającego się, londyńskiego festiwalu South West Four, na
którym wystąpi na scenie Drumcode, obok szefa tegoż labelu, Adama
Beyera – z którym to zagrał swego czasu back to back, na Exit
Festival w 2009 – Idy Engberg, Alana Fitzpatricka i innych artystów
stricte technicznych.
Jakby mało nam było materiału wydawanego jako Pryda – mającego wkrótce zostać zebranym w debiutancki album producencki – czyżby
miało się okazać, iż Prydz ma w zanadrzu równie dużo utworów
Cirez D, przeznaczonych do wydania w swoim Mouseville Records?