Recenzje

Chris Lake i jego 'Lunatyk’

To nie jest zbyt świeże – premiera miała miejsce 15 listopada, ale jakimś cudem przegapiliśmy, albo nie dosłuchaliśmy, przez co nie doceniliśmy. Teraz bijemy się w piersi i przyznajemy, że „Sleepwalker”, najnowsze dziecko Chrisa Lake’a to rzecz godna uwagi. Choćby dlatego, że dość mocno różni się od jego dotychczasowej twórczości.



Ale przede wszystkim dlatego, że lubimy numery, które trudno jednoznacznie podporządkować do jednego muzycznego gatunku. Tutaj usłyszycie elementy electro-house’u, ale też możecie wyczuć pewien progresywny posmak, a chwilami można się zastanawiać, czy to czasem nie jest trancowe. Jest mocny beat, motoryczny rytm, klawisz i zabawy rytmem w breakdownie, połączone z electro-hałasami. Kawałek na pewno oryginalny i zapadający w pamięć, co w dzisiejszych czasach mocno doceniamy. Muzyczna hybryda, pełna mocy i tłustego brzmienia. Rzecz wydana w labelu Deadmau5a…




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →