News

Carl Cox: Gdybym brał narkotyki, wylądowałbym w psychiatryku

Sporo emocji wywołał najnowszy wywiad Carla Coxa, udzielony ‚The Weekly Review’, w którym legendarny DJ opowiada między innymi o tym, że granie 8-godzinnych setów to dla niego żaden problem: ‚Gdy widzisz po 6 godzinach, że ludzie nadal są z tobą, to dodaje ci energii na kolejne’. 

Jak wiadomo grania tak długich setów często kojarzone jest z zażywaniem ‚imprezowych narkotyków’, które miałyby w tym pomagać. Ale Carl Cox do tej kwestii ustosunkował się w następujący sposób:

„Zawsze powtarzałem, że moim narkotykiem jest muzyka. Od zawsze żyłem czysto – gdybym brał narkotyki, nie byłoby mnie tutaj. Byłbym teraz w psychiatryku. Albo martwy. Miałem to szczęście, że udało mi się powiedzieć nie narkotykom na samym początku mojej przygody z muzyką, wybrałem opcję z odpowiednim wysypianiem się. Mam wielką radochę z samego życia jako takiego i dzięki temu jestem, jaki jestem”. 

Co ciekawe wielu klubowiczów z całego świata po tej deklaracji zarzuciło Facebooka komentarzami, w których wspomina imprezy, na których widzieli Coxa wciągającego kreski białego proszku prosto z kręcącego się winyla czy inne podobne historie, które wskazywałyby na to, że nawet jeśli teraz (albo od wielu lat) Carl jest czysty, to w przeszłości bywało jednak inaczej. 




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →