Calvin Harris o występie z zawodnikami Liverpoolu: „Największy koncert w moim życiu”
W karierze Calvina Harrisa wielokrotnie mogliśmy zauważyć jego zamiłowanie do piłki nożnej. Tym razem otrzymał on wyjątkową propozycję, dzięki której miał okazję zagrać największy koncert w swoim życiu.
Wyjątkowy pomysł na uczczenie udanego sezonu
Calvin Harris podczas parady mistrzowskiej „The Reds” zorganizował 4-godzinny set na szczycie autobusu. Liverpool FC, wygrywając sezon Ligi Mistrzów oraz mając za sobą niezwykle udany sezon, zadbał o to, aby to godnie uczcić. Tak też się stało, ponieważ podczas całej parady przewinęło się ponad 500 tysięcy uczestników.
Szkocki lewy obrońca, Andy Robertson, oprócz sportu zajmuje się również muzyką, a mając sporo znajomych z tego środowiska, zwrócił się do swojego kolegi Calvina Harrisa, aby wystąpił z okazji święta drużyny. W wywiadzie dla Capital FM Calvin opowiedział, jak doszło do powstania jego 4-godzinnego seta:
Rozmawiałem z Andym Robertsonem, a on powiedział: „Jeśli mógłbyś coś zrobić, wiesz, że robimy takie rzeczy z pływaniem, może mógłbyś być DJ-em na Anfield, może mógłbyś być DJ-em w autobusie”. A ja na to: „Stary, wsadź mnie do tego autobusu!”. To był chyba największy koncert w moim życiu.
Występowanie dla 500 tysięcy fanów Liverpoolu było dla szkockiego DJ-a z pewnością wyjątkowym wydarzeniem, ponieważ sam Calvin jest zapalonym fanem tego zespołu. Całe wrażenie z występu spotęgowało to, że w ostatnim czasie wśród społeczności kibiców utwór One Kiss Harrisa i Dua Lipy stał się wręcz hymnem, który towarzyszy każdemu nadchodzącemu wydarzeniu związanemu z zespołem i nie sposób było wyobrazić sobie lepszego artysty do uczczenia sezonu. Tłum podczas parady śpiewał tę piosenkę na tyle głośno, że Harris musiał znacząco podgłośnić muzykę, bo nie było jej po prostu słychać. Aby być na bieżąco z najnowszymi newsami ze świata EDM, koniecznie zaobserwuj nas na Facebooku.
Zobacz oficjalną relację zespołu wprost z Liverpool FC Bus Parade
Sprawdź także
