Bestsellery Beatportu w 4. tygodniu lipca (konkurs!)
Jak co środę od czterech tygodni zaglądamy na listy Beatportu i zapraszamy do zabawy w ustawianie swojego TOP 3. Dla jednej osoby mamy świeżą płytę z materiałem odpowiadającym jej/jego gustowi muzycznemu. Co się najlepiej sprzedaje w 4. tygodniu lipca?
TOP 100
Wolfgang Gartner & Mark Knight – Conscindo
(Toolroom)
Na szczyt ogólnego zestawienia awansowali dwaj arcypopularni w klubowym świecie panowie Mark Knight i Wolfgang Gartner, którzy zepchnęli ze szczytu „The End” Prydy. Po raz kolejny okazuje się, że największe szanse na sukces mają muzyczne hybrydy – tutaj mamy tech-house z progresywnymi motywami, bardzo chwytliwy parkietowy numer. Na pewno znane nazwiska i nazwa labelu również nie zaszkodziły w osiągnięciu szczytu. Który to już numer jeden dla Toolroom?
ELECTRO-HOUSE
Afrojack & Gregor Salto – I’ll Be There
(Wall)
Zgodnie z Waszą sugestią z zeszłego tygodnia („A dlaczego nie ma electro-house?”) tym razem zamiast house, sprawdzamy listę electro-house. Włączamy numer jeden i słyszymy… Timbalanda niemalże! Stary wyjadacz Gregor wszedł do studia z rewelacją ostatnich miesięcy i udało im się sklecić naprawdę porywający i oryginalny kawałek. Z typowym electro nie ma wiele wspólnego, ale imprezowego ducha jest tu co nie miara.
TRANCE
Kyau & Albert, Above & Beyond – Anphonic
(Anjunabeats)
Jak powinna nazywać się nuta nagrana przez szefostwo Anjunabeats i szefostwo Euphonic? Oczywiście – Anphonic:). No i rzecz jasna musi to być od razu numer jeden na trancowej liście. Czy zasłużony? Szczerze, to po takiej kolaboracji spodziewaliśmy się sztosa dekady. Aż tak dobrze nie jest, choć być może macie inne zdanie?
TECHNO
Digweed & Muir – Tangent (Marco Bailey Remix)
(Bedrock)
W pierwszej trzynastce tylko dwa numery nie pochodzą z potrójnej kompilacji Digweeda „Structures”. Na szczycie jeden z najmocniejszych dosłownie i w przenośni fragmentów tego wydawncitwa czyli kolejna udana produkcja będącego na fali ostatnio Marco Baileya, a konkretnie remix dla Digweeda i Muira. Ogień!
DRUM’N’BASS
Delta Heavy – Abort
(Viper)
Konkretna oficyna, konkretny wykonawca i konkretny parkietowy zamiatacz słusznie króluje na drumowej liście. „Abort” zaskakuje wręcz fidgetowym klawiszem, jak również dubstepowym motywem wplecionym umiejętnie w drumandbassowy, pędzący podkład. Zabawa przy tym musi być kosmiczna!
Konkurs – do wygrania płyta w zależności od upodobań zwycięzcy.
Zadanie konkursowe – z powyższej piątki ustawić swoje TOP 3 (może być TOP 4 albo TOP 5, jeśli ktoś ma ochotę)
Konkurs z zeszłego tygodnia wygrywa: Vico. Zapraszam do mnie z danymi i adresem.