Recenzje

Axwell kontra Dirty South i Diddy

Dziś w naszym pojedynku dwie nuty dla miłośników big room house’u, w dodatku od dwóch panów, którzy swego czasu razem pracowali. Choćby przy „Open Your Heart”, ale też przy wspólnych remiksach. Sami też remiksowali siebie nawzajem.



Obaj w tej chwili są w czołówkach housowych list przebojów ze swoimi najnowszymi produkcjami. Dirty South dostał zlecenie zremiksowania ostatniego przeboju Diddy’ego „Coming Come”. Kto nie lubi przeróbek popowych motywów, niech trzyma się od tego z daleka, choć na pewno numer sprawdzi się w wielu imprezowych okolicznościach. Jak na Dirty South’a można powiedzieć, że jest stosunkowo delikatny.



Najnowszy Axwell „Heart Is King”  to coś bardziej wyszukanego. Beat również mamy konkretny, już od pierwszych taktów słyszymy niezwykle dynamiczną rzecz. W dodatku wzmocioną samplem przypominającym wczesny Daft Punk czy french housowe przeboje sprzed lat. Później również skojarzenia mogą wirować wokół Daft Punk, ale późniejszego (z czasów „Aerodynamic”). Do tego przestrzenne smyki i kosmicznie jędrne brzmienie i mamy jeden z housowych killerów roku…


Dziś nie ma wątpliwości – Axwell : Dirty South, mecz do jednej bramki tym razem. Co najmniej 5:1.




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →