Aly & Fila: 'Dziś częściej muzykę robi się dla pieniędzy i sławy’
Tydzień z Aly & Fila powoli dobiega końca, czas więc najwyższy na drugą odsłoną naszego wywiadu z Egipcjanami. Z poprzedniej dowiedzieliśmy się między innymi, że duet nie zamierza dostosywać się do dzisiejszych trendów i zaprzestawać produkowania „czystego uplifting trance’u”. Tym razem zaczniemy od akcentu krajowego…
Mocno wspieracie polskich producentów, chociażby Arctic Moona czy Simona O’Shine, łatwo sobie wyobrazić imprezę z cyklu FSOE w Polsce, z nimi w roli supportów!
– Kampania dotycząca miejsc, w których będą rozgrywać się imprezy z okazji FSOE 350 już się zaczęła i trzeba stwierdzić, że Polacy ostro walczą. Możemy powiedzieć od siebie, że chcielibyśmy częściej grać imprezy w Polsce, a Simon O’Shine i Arctic Moon to wspaniali muzycy.
Porównując do przeszłości dziś więcej jest ciekawych producentów?
– Na pewno. Dostajemy tyle demówek każdego dnia! Miło jest widzieć tylu młodych i zdolnych trancowych producentów, na pewno jest ich więcej niż kiedykolwiek.
Po 10 latach w tym świecie możecie nam powiedzieć, co się zmieniło najbardziej?
– Szczerze mówiąc dziś wydaje się, że więcej ludzi jest w tym świecie ze złych powodów – dla pieniędzy i sławy, a nie z powodu jedynego powodu, dla którego powinni chcieć w nim być – dla MUZYKI.
Co jeszcze chcielibyście osiągnąć, o czym marzycie?
– Na pewno chcielibyśmy pociągnąć naszą audycję najdłużej jak tylko się da, może do FSOE 700 :). Chcielibyśmy też zajść jak najwyżej w rankingu DJ MAG TOP 100 DJS. Przy okazji dziękujemy wszystkim fanom w Polsce, którzy głosowali i głosują właśnie na nas.
A Wy na kogo zagłosowaliście w tym roku?
– Może to nie fair tak mówić przy wszystkich, ale na Paula Van Dyka. To gość, który nas bardzo mocno zainspirował, dzięki czemu dziś tworzymy muzykę i jesteśmy częścią sceny muzycznej.



