Alan Fitzpatrick kontra Beyer i Dahlback
W świeżej muzie czas na pojedynek techno. Odkryty przez Digweeda Alan Fitzpatrick właśnie wydał muzykę w labelu należącym do Adama Beyera Drumcode, a z kolei sam Adam Beyer razem z Jesperem Dahlbackiem zremiksował kawałek dla Slama w jego wytwórni Parapgraph.
Oba numery reprezentują dość bezkompromisowe podejście do technicznej muzy, nie znajdziecie tu pogodnych, tech-housowych loopów, po które coraz częściej sięgają didżeje techno. Loopy owszem, ale dość mroczne i pompujące, łatwo je sobie wyobrazić w ciemnym, technicznym klubie. Skoro przy loopach jesteśmy – remiks Beyera i Dahlbacka to typowy numer na imprezę, pozbawiony kontrapunktów, po prostu pędzący przed siebie, wydaje się trochę zbyt monotonny.
Z kolei Fitzpatrick pozwolił sobie na porywający breakdown i build up, nieco apokaliptyczny syntezator i trochę hałasów, które zadowolą tych wszystkich, którzy w muzyce techno potrzebują więcej emocji i dramaturgii. No i mocy rzecz jasna – porządne nagłośnienie zrobi z tego numeru prawdziwy walec, który rozjedzie bez żadnych problemów wszystkich na parkiecie.
Naszym zdaniem 3:1 dla Fitzpatricka – czyli sam dał radę dwóm weteranom :).