Adam Ellis: 'Nie będę grał kupowanych kawałków’
Od jakiegoś czasu część klubowiczów na świecie nurtuje coraz mocniej kwestia ghost producentów. Zjawisko to istnieje tak naprawdę od dawna, ale ostatnio wydaje się nabierać na sile.
W dobie internetu i dzisiejszej technologii o wiele prostsze jest tworzenie muzyki, ale też o wiele prostsze jest kupowanie muzyki od innych i podpisywanie jej jako swoją. A co za tym idzie – robienie trochę świata w konia i na tym – jednak, jakby nie było – oszustwie budowanie kariery muzycznej. Nie da się tego zjawiska rzecz jasna zatrzymać i musimy się z tym pogodzić, raczej mało prawdopodobne wydaje się powszechne nagłaśnianie takich historii i piętnowanie ich bohaterów.
Trancowy producent Adam Ellis w najnowszym wywiadzie zrobił jednak jeden krok w – zapewne zdaniem wielu – dobrym kierunku. Otóż ogłosił on wszem i wobec, że kupowanych kawałków nie będzie w ogóle grał w swoich setach. Oto jego słowa:
„Szanuję ludzi, którzy sami tworzą swoją muzykę. Nie szanuję za to tych, którzy kupują rzekomo „swoje” kawałki. Nie będę sięgał po utwory, które zostały kupione, gdy będę wiedział, że ktoś poszedł z pieniędzmi do prawdziwego producenta i mu zapłacił za produkcję. Nie będę grał kawałków takich gości, ponieważ nie mam do nich szacunku. Wiem, jak ja ciężko pracowałem, wiem, jak inni ciężko pracowali, żeby się tego nauczyć”.
