Above & Beyond – wywiad
Sezon festiwalowy zbliża się do końca, a panowie z Above & Beyond, czyli Jono Grant, Tony McGuinness, i Paavo Siljamäki mają do powiedzenia kilka słów na temat kontrowersyjnych line-upów w tym roku. Dowiedzieliśmy się również, jaki obecnie jest ich ulubiony track, kto będzie największym trancowym zjawiskiem i jakie jest ich zdanie na temat wielkiej debaty o muzyce trance.
– Wiele z tegorocznych festiwali miało niezwykle zróżnicowany muzyczny repertuar. Na przykład na Glastonbury wystąpił Jay-Z, a na Global Gathering Kanye West. Co o tym myślicie?
Jono: Jest sporo krytyki dotyczącej tej sytuacji, ja jednak nie jestem przerażony, a ty?
Tony: Ja uważam podobnie. Myślę, że to dobre zjawisko.
Jono: Z powodu nowych postaci w czołówkach line-upów wiele osób wcześniej nie zainteresowanych muzyką taneczną przyjeżdża na festiwal przyciągniętych właśnie tymi artystami. Oznacza to, że być może ci ludzie pójdą do namiotu z klubowymi brzmieniami i wkręcą się w house, trance, progressive czy cokolwiek innego.
Paavo: Na przykład, z powodu Kanye Westa na Global Gathering przyjechało dodatkowe 5000 osób i odkryło muzykę taneczną. To jest świetny efekt!
Tony: Jedną z najlepszych rzeczy w festiwalach jest to, że spotykasz niezwykle zróżnicowany tłum ludzi. Są ludzie, którzy lubią jedynie jakiś konkretny gatunek muzyczny, np: “Ja lubię tylko niemiecki minimal, który powstał między 2003 i 2005 rokiem w jakiś trzech labelach i niczego więcej nie słucham”.
Wiem, że wiele jest takich osób, jednak większość nie ma takiego podejścia. Ludzie nie są aż tak ortodoksyjni. Poza tym, w clubbingu chodziło zawsze też o to, żeby poczuć ten wewnętrzny, specyficzny vibe. Wiesz, że wychodzisz do klubów i wracasz z pięcioma najlepszymi przyjaciółmi – to jest cały temat.
Cały temat polega moim zdaniem na tym, by mieć odpowiednio szeroko otwarty umysł, a wtedy, gdy usłyszy się KanYe Westa i on naprawdę daje wg ciebie radę, to fantastycznie, a jeśli nigdy wczesniej go nie słyszałeś to tym lepiej dla ciebie i chwała Global Gathering za sprowadzenie różnych artystów.
– Co sądzicie na temat odwiecznej debaty na temat tego, że muzyka trancowa umiera?
Tony: To jest głupie pytanie. Spójrzcie tylko na pierwszą dziesiątkę dj-ów. Następne pytanie. (Wszyscy się śmieją)
– Pytam dlatego, że zawsze gdy temat trance’u pojawia się w rozmowach i na forach, zawsze rozwija się to w dużą debatę związaną z końcem tego gatunku.
Jono: Czasem ludzie po prostu wkurzają się na coś, co jest popularne. Ludzie odrzucają R&B, odrzucają hip-hop i tak samo jest z trancem. Można nawet powiedzieć, że podobnie jest z housem, jednak myślę że trance jest tu większą ofiarą tej nagonki. Moim zdaniem z pewnością nie umarł, co myślisz?
Paavo: Ja myślę, że ludzie odkrywają różne rzeczy w różnym czasie. W lipcu graliśmy w Rosji dla 700 ludzi na szczycie bunkra, zbudowanego na wypadek ataku nuklearnego i myślę, że połowa z nich nigdy wcześniej nie była na tego typu imprezie. Jasne jest więc, że trance jest wciąż żywy i wciąż nowi ludzie go odkrywają. To jest coś, co sprawia, że wciąż jesteśmy naprawdę podekscytowani.
Tony: Wcześniej tego lata graliśmy w Los Angeles w klubie Vanguard i tam pojawiło się ok 4000 ludzi. Mieliśmy tam rezydenturę i klub był za każdym razem zapełniony. Poza tym tego lata graliśmy na festiwalu podczas Electric Daisy Carnival na stadionie olimpijski i przyszło 15 000 ludzi w bardzo różnym wieku. Małe dzieciaki przyszły w bardzo dużej liczbie i kiedy graliśmy nasze największe hity to wszystkie śpiewały!
Przyszło mnóstwo osób wieku 18/19 lat i wszystkie znały słowa, więc pojawia się nowe pokolenie odkrywające trance. Nasze perspektywy są oczywiście na skalę międzynarodową i myślę, że w UK przez ostatnie 10 lat było tak dużo muzyki klubowej, że ludzie są już nią trochę zmęczeni,ale na szczęście świat jest trochę większy niż Anglia!
– Jaki obecnie jest wasz ulubiony track?
Jono: Myślę, że jednym z najlepszych aktualnie utworów jest “Madness” Barta Claessena & Dave’a Schiemanna.
Produkcja ta zawiera dwa najważniejsze elementy: upliftingowy trance i jest też trochę techno.
– No i w końcu: jak myślicie, kto będzie kolejną wielką postacią na scenie trancowej?
Jono: Myślę, że Olivier Smith robi w tej chwili doskonałe rzeczy, tak jak Signalrunners. Myślę, że ci artyści w tym roku pokażą na co ich stać.
Żródło – beatportal.com.