Soundtrade – kolejna impreza 2-go lutego, czy powtórzy sukces Electrocity?
Ostatnie lata pokazały że rynek polskiego clubbingu podlega coraz większym zmianom, wchodzą coraz to nowe marki z krajów zachodnich szczelnie zapełniając rynek imprezami, dając coraz to większy wybór dla polskiego imprezowicza. Każda z agencji obecnych na naszym rynku stara się stale podnosić jakość swoich produkcji zarówno od strony techniczno organizacyjnej jak i zapraszanych wykonawców. SoundTrade podjęło trud organizacji imprez pod własną marką co nie przeszkodziło aby TUNNEL ELECTROCITY 2007 przeszło do historii jako niewątpliwy sukces. Czy warto podejmować takie ryzyko rozmawiamy z Kamilem, Pawłem, Waldkiem i Krzysztofem założycielami SoundTrade.
FTB: Otrzymaliśmy informację że szykujecie nowy projekt mam nadzieje że uchylicie rąbka tajemnicy internautom.
ST: Właśnie kończymy pracę przygotowawczą nad dokumentacją dotyczącą tego przedsięwzięcia, opis tego co będzie się działo zajmuje kilkadziesiąt stron maszynopisu a konspekt działań oficjalnie ogłosimy na łamach Waszego portalu.
FTB: W przyszłym roku zapewne pojawi się wiele imprez na licencjach zagranicznych, jak macie zamiar konkurować z takimi podmiotami?
ST: Duża konkurencja jest podstawową cechą wolnego rynku. Nasze produkty śmiemy nazwać innowacyjnymi – a wynika to z tego, że mamy w swoich szeregach ludzi z ogromnym doświadczeniem. To właśnie od nich zależy sukces danej marki. Zazwyczaj również jest tak, że impreza licencyjna jest biedną siostrą odbywającą się tej za granicą, dającej możliwość ponownego wykorzystania rekwizytów, aranżacji z innych edycji, co dla praktykujących, wędrujących klubowiczów jest niczym odgrzany kotlet. Sama istniejąca już na rynku nazwa daje dużo, ale w czasach gdy duża część polskiej młodzieży zasila najlepsze firmy niemieckie czy brytyjskie tworząc ich sukces czas zacytować „Polacy nie gęsi swój język mają” – robić swoje a nie patrzeć na innych wiedząc że „ Polak potrafi” – czemu w przyszłości nie miały by się odbywać zagraniczne edycje polskich imprez?
FTB: No tak ale jest jeszcze jedna sprawa techniczna – transfer technologii wraz z licencją, zaplecze techniczne.
ST: Przy produkcji ElectroCity pracowało około 20 podwykonawców technicznych (nagłośnienie, oświetlenie), okazało się, że również one podjęły ryzyko, zainwestowały w sprzęt i również pracują nad imprezami zagranicznymi, Inny przykład to znani specjaliści od wizualizacji – ClockWork mają oni również swoje debiuty zagraniczne. Trzeba tylko chcieć.
FTB: Wróćmy do Waszej nowej produkcji znana jest już nowa lokalizacja – Spodek jest to całkiem odmienne miejsce od Klasztoru w Lubiążu skąd ten pomysł?
ST: Hm…może nie jest to pomysł lecz wynik głębokich analiz. Długo „prześwietlaliśmy” dostępne obiekty na terenie kraju jednak usytuowanie, wielkość (jedyny obiekt pozwalający zrealizować 2 duże sceny) oraz infrastruktura obiektu (doskonała baza hotelowa, dogodny dojazd wszystkimi środkami komunikacji z całego kraju, bliskość autostrady A4) zadecydowały że będą to właśnie Katowice
FTB: A dokładna data tego wydarzenia ?
ST: 2 lutego 2008 , dość specyficzna data , ponieważ jest to ostatni weekend karnawału 2008
FTB: Oczywiście musi paść pytanie o lineup możecie uchylić rąbka tajemnicy?
ST: Nie, jeszcze negocjujemy umowy z artystami, nadmienimy jednak że będą królowały z racji mnogości scen 2 nurty house oraz techno, każdy z nich będzie miał swoich znamienitych reprezentantów zarówno z kraju jak i zagranicy.
FTB: Ambitny pomysł, zakończenie karnawału to gorący w imprezy okres. Jak macie zamiar się wyróżnić
ST: Część obfitego biznesplanu imprezy zajmuje reklama, jak się stało historią naszej agencji elektryzujący spot radiowy i telewizyjny, współpraca z blisko 50 stacjami radiowymi oraz transparentna reklama outdoor a to wszystko przygotowane oparciu o badania firm rynku medialnego – profesjonalizm jest naszą gwarancją sukcesu.
FTB: Dziękujemy za wywiad i życzymy sukcesu
ST: Dziękujemy za zaproszenie do rozmowy i do zobaczenia w katowickim Spodku już 2 lutego