Joris Voorn: słuchaj i patrz!
Joris Voorn pochodzi z Holandii, pierwsze swoje produkcje wydał w 2002 roku. Dwa lata później miał już na swoim koncie pierwszy album „Future History”. W listopadzie roku 2005 ukazała się świetna kompilacja „Fuse Presents Joris Voorn”, na której dał wyraźnie do zrozumienia jakie są jego inspiracje i które brzmienia darzy największym szacunkiem. Znalazło się tam miejsce m.in. dla kilku legend z Detroit: Richiego Hawtina, Carla Craiga i Daniela Bella.
Rok 2006 był rokiem odpoczynku i przygotowań do wydania kolejnego albumu, który pojawił się na rynku w maju 2007. Nazywał się „From a Deep Place” i zawierał elementy house’u, techno, breakbeatu i ambientu. Wszystko – zgodnie z tytułem – w deepowym, głębokim i progresywnym klimacie. Już wtedy mówił się o nim jako o wielkim odkryciu, nowym talencie, któremu trzeba się uważnie przyglądać. Tym bardziej, że w świecie techno w przeciwieństwie do trance’u rzadko zdarzają się istotne postacie pochodzące z Holandii…
Dwa miesiące później nagrał dla Resident Advisor sławny podcast, w którym znakomicie pomiksował ze sobą tak różnych wykonawców, jak: Loui Vega, Jimpster, Jay Shepheard, Butane, Trentemoller czy Ripperton. W międzyczasie popełnił kilka ważnych remiksów, z których największą popularność zdobyły dwa stworzone w ostatnich dwóch latach: „Bassline” dla kolejnej legendy Detroit Kevina Saundersona, a także „Dark Flower” dla Roberta Babicza.
To wszystko jednak wydaje się tylko wstępem do potężnego otwarcia roku 2009, jakim z całą pewnością jest kompilacja „Balance 014”. To najgłośniejsza klubowa premiera ostatnich lat, płyta, o której najwięcej się dyskutuje i przy okazji rzecz jasna zbierająca entuzjastyczne recenzje na całym świecie. Skąd taki szum wokół tego wydawnictwa?Przypomnijmy – „Balance 014” to dzieło sztuki, które w świecie muzyki tanecznej zdarza się niezwykle rzadko, a wręcz prawie wcale. Podwójny miks składa się z mistrzowsko połączonych ze sobą ponad 100 utworów! Niektóre z nich pojawiają się tylko na kilka sekund, z niektórych wzięto tylko partię klawiszy, z innych tylko beat i tak dalej. Zdarzają się momenty, kiedy naraz słyszymy pięć numerów! Płytę wciąż porównuje się do kompilacji Richiego Hawtina „Decks, EFX & 909”sprzed dokładnie 10 lat, gdzie bożek minimalu po raz pierwszy na taką skalę zabawił się w edytowanie.
Jorisowi Voornowi prawdopodobnie wciąż mało jest szumu wokół tej kompilacji i przygotował w związku z tym jeszcze jedną, zwalającą z nóg niespodziankę. Mianowicie na swojej stronie internetowej zamieścił wizualizację płyty „Balance 014”, dzięki której możecie posłuchać muzyki jednocześnie obserwując jak zmieniają się numery, w którym momencie się pojawiają, ile ich naraz słychać, jakie dodatkowe „sekretne” i jawne składniki w którym momentach nakładają się na inne i tak dalej. Tego jeszcze nie było! Jest okazja, by nie tylko na własne uszy, ale też na własne oczy sprawdzić wszystkie koncepcje, zobaczyć jak bardzo Joris się napracował i przede wszystkim jak świetnie to wszystko przemyślał. Sprawdźcie koniecznie – www.jorisvoorn.com.