Felieton FTB: 'Uwielbiam house!’ (DJ Juerga)
Nowość na FTB. Felieton. Jak podaje wikipedia felieton to specyficzny rodzaj publicystyki, krótki utwór dziennikarski utrzymany w osobistym tonie i lekki w formie. Felietony FTB będą oczywiście dotyczyć muzyki, a naszych felietonistów wybierać będziemy zarówno spośród didżejów, producentów, jak i dziennikarzy. Na dobry początek felieton w wersji dosyć długiej, kilka słów na temat nowych trendów w muzyce house, którą uwielbia DJ Juerga z Poznania, związany z cyklem imprez Scandalizm, które goszczą w klubach stolicy Wielkopolski i nie tylko. Zapraszamy do lektury.
„Uwielbiam house. Uwielbiam jego pompującą moc, energię która płynie z każdego kawałka, emanujący pozytyw oraz siłę jak potrafi stworzyć na parkiecie. Z nieukrywaną przyjemnością przedstawiam zatem nowe oblicze mojego ulubionego gatunku muzycznego. Od jakiegoś czasu trwa powrót do korzeni muzyki elektronicznej, nasyconej przemijającym czasem, przeszłością, teraźniejszością, a przede wszystkim przyszłością. W tej chwili nazywany modnie tech housem gatunek gości na parkietach całego świata. Klikające minimalne i tłuste basy przekształciły się w pompujący rytm, żywe energiczne perkusje, przeplatane niestworzoną ilością różnorakich form wokalnych. Ewolucja muzyki doprowadziła do niesamowitego eklektyzmu powracając do korzeni, bawiąc, ale przede wszystkim ujmując muzyczne trendy jakimi kroczy elektroniczny świat i to wszystko jednocześnie. I jak tu nie kochać tej muzyki !
Foto1: Lee Van Dowski
W związku z popularnością nowego nurtu warto zwrócić uwagę na kilka wytwórni, których wydania odnoszą największe sukcesy, a producenci z ich stajni są w tej chwili w cenie. Jednocześnie są to w tej chwili labele, których materiał dostarcza mnie osobiście najwięcej wrażeń, także nie odmówię sobie trochę subiektywnej selekcji. A propos materiału rewelacyjne rzeczy wydaje wytwórnia Mihalisa Safrasa – Material. Grecki label dumnie reprezentowany przez Lee Van Dowskiego, Fabio Gianelli czy Noi Doi. Właśnie tej ostatni jest producentem EP-ki Marbel, z której kawałek „Pasarica” stał się w ostatnich tygodniach wizytówką Material. Sama „Pasarica” nie jest może stricte przykładem na typowy house, słychać w nim jednak zarówno siłę kroczącego z gracją bitu oraz energię techno. Z tej samej EP-ki pochodzi także „Left Ri”, idealnie wpisujący się w nurt nowoczesnego house.
Foto2: Sebo K
Kolejną wartą uwagi wytwórnią jest Cecille. Ich wakacyjnym flagowym hitem stał się „Saxtrack” Sebo K i Mebo z remixem Reboota. Delikatnie płynący sobie oryginał z wyśmienicie wplecionym saksofonem, bezsprzecznie nawiązuje do starych housowych przebojów. Niby powrót do korzeni, czuć jednak w tym kawałku niesamowitą świeżość. Właśnie wersja Reboota nadaje się na parkiety, gdzie saksofon wręcz oszałamia, a cały kawałek zdaję się zabiera w świat wielorakich muzycznych fantazji. Delikatny wokal dodaje tylko housowego charakteru, ale reszta nie pozostawia złudzeń iż ten kawałek ma przede wszystkim porywać. W ostatnich dniach światło dzienne ujrzał także nowy numer jednego z moich ulubionych w tej chwili producentów Nima Gorji „ Keep on Getting Down”. Z miejsca stał się najlepiej sprzedającym kawałkiem z tej wytwórni, a pocięty wokal z klasyka Kid Creme „Hypnotizing” najlepiej podkreśla muzyczny wyraz produkcji.
Foto3: Nick Curly
Mówiąc o Cecille nie można nie wspomnieć o Nicku Curly, który oprócz tego, że jest managerem wytwórni, prowadzi także drugi label – 8bit, zrzeszający takie tuzy jak Gorge, Audiofly X czy naszego rodzimego Marcina Czubalę. Właśnie w tej wytwórni wydał przed wakacjami mega hit – „Jedwab”, który długi czas oblegał pierwsze miejsca najlepiej sprzedających się numerów. Moim zdaniem ostatnie numery Marcina oscylują wokół deep i tech house, zaliczając „Jedwab” bardziej do tego pierwszego gatunku, jednak bezsprzecznie uważam poznaniaka ze polskiego producenta nr 1. Na potwierdzenie nadmienię jeszcze remix dla D Dub „Do That Rhymin’ Thang” oraz najnowszą rewelację Polaka –„ Dont Need The Sun to Shine”, kawałek po raz kolejny idealnie podkreślający muzyczny charakter najbardziej popularnych sztosów na elektronicznych parkietach świata. Wokalne motywy i wręcz kroczący bit podkreślony przez świetnie zbudowany bas. Delikatnie dotykane bębenki w tle są kolejnym muzycznym elementem towarzyszącym nowoczesnym housowym produkcjom.
Foto4: Czubala
Jako wieloletni wielbiciel hiszpańskiej muzyki elektronicznej, zagorzały fan tribalu i wszystkiego co Iberican dał muzyce klubowej z ogromną przyjemnością przedstawić mogę kolejne pokolenie hiszpańskich producentów, którzy wdarli się do czołówki światowej muzyki. Genialny house, wysublimowane nowe elementy, łączące w spójną całość muzyczne gusta młodych producentów. Na czele wymienić muszę szefa Suara Recordings – Coyu, który wręcz włamał się do mojego muzycznego świata. Parkietowy sztos, niesamowita zbudowana, utrzymana i wykorzystana energia, połączenie klasycznego energicznego house, tribal z nowoczesnym i świeżym, a przede wszystkim oryginalnym gatunkiem. EPka Coyu & Uner – „Raw Sweat” mega przebój wytwórni Diynamic, która od dłuższego czasu stawia na młodych, długo nie dała zrzucić się z tronu. Numer słuchany w domu porywa, na parkiecie zabija. Nieczęsto spotyka się tego rodzaju energię. Obydwa numery z EP-ki na długo zostają w pamięci, zabierając ze sobą pot, uśmiech i satysfakcję słuchających. Innym przedstawicielem hiszpańskiej młodej sceny jest Edu Imbernon, który de facto popchnął mnie do napisania tego artykułu. Wydana niedawno EP-ka „ Mayenco” z wersjami Piemont i Amira, praktycznie od pierwszego dnia stała się Top Sellerem, na razie tylko na winylu. W planach młodego artysty wręcz powalające wytwórnie : Great Stuff, Noir, Diynamic, Trapez czy 8bit i to wszystko tylko do listopada!
Nie potrafię ukryć radości z kształtu nurtu elektroniki, która w tej chwili przebija hit za hitem. Od dawna właśnie taki kształt muzyki dawał mi najwięcej emocji. Mogę stwierdzić, iż panuje dla mnie i dla wielu fanów house era urodzaju, gdyż co chwila natykam się na muzyczne perełki, łączące w sobie tak ważną w muzyce tanecznej energię, moc, pomysł, pozytyw, a to wszystko doprawione ukochanymi bębenkami. Żyć nie umierać!
Kuba Maćkowski aka DJ Juerga