Artykuł

LinnStrument – nowa jakość w muzyce?

Roger Linn jest jedną z najbardziej zasłużonych postaci w historii muzyki elektronicznej. Odważne stwierdzenie? Możliwe, ale trudno powiedzieć cokolwiek innego o człowieku, który stworzył pierwszą w historii maszynę perkusyjną opartą na cyfrowych samplach. Wtedy, w 1980 perkusistom studyjnym wydawało się, że oznacza to ich koniec – w końcu nikt nie przewyższy dokładnością bezlitosnego, opartego na komputerowym zegarze „wirtualnego bębniarza”, a przy ówczesnej technologii, o kwantyzacji czegokolwiek na czymkolwiek można było tylko pomarzyć.



Linn LM-1, mimo zaporowej dla szarego użytkownika ceny, stał się hitem wśród wszystkich ówczesnych artystów – od Madonny po Kraftwerk. Niestety, nie wszystko trwa wiecznie i, kilka lat później, firma Rogera stała się historią, a jego samego zwerbowano do prac nad legendarnymi MPC-60 i 3000. Pod koniec 2007 świat obiegła wieść, że wraz z inną legendą, Davidem Smithem, projektuje nową, trzecią firmowaną własnym nazwiskiem, maszynę. Poza wstępnymi szkicami, niewiele o niej wiadomo i na tę chwilę plany prawdopodobnie leżą gdzieś na półkach obu panów.



Bardziej prawdopodobne jest wydanie na świat najświeższej koncepcji, nazwanej wstępnie Linnstrument. Jest skrzyżowanie ideologii gitary z pianinem, opakowane w pudle z czułym na dotyk panelem. Co ciekawe, klawisze, choć z pozoru sensownie poukładane, wcale nie są ustawione w szablonowej kolejności – przypatrzcie się sami. Na szczególną uwagę zasługuje trójwymiarowa czułość na akcje ze strony użytkownika – pseudoklawisze reagują zarówno na siłę nacisku, jak i poziome oraz pionowe ruchy palcami (odpowiednio: zmieniając wysokość dźwięku i modulując go). Prototyp ma już kilka miesięcy, ale głęboko wierzymy, że znajdzie swoje zastosowanie wśród muzyków elektronicznych, którzy nierzadko po prostu nie potrafią grać na konwencjonalnych instrumentach i wobec mnóstwa nowych technologii, nigdy nie będą mieli czasu, a może i okazji, by się takiej sztuki nauczyć. A przecież to, co stworzył Linn, wygląda znacznie bardziej przystępnie laikom.


Polecam jego stronę – znajdziecie tam sporo ciekawostek!




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →