News

Tech-housowa ekstraliga: Popof

Paryżanin Popof, artysta urodzony we Francji, jest jednym z nielicznych producentów na świecie, który – przy swoim repertuarze muzycznym obejmującym brzmienia zdecydowanie cięższe niż lżejsze – ma na swoim koncie współpracę z osobistościami takimi jak: Ricardo Villalobos, Luciano, Tiesto, John Digweed, Dave Seaman, Tiga, Sasha, Sven Vath , Erol Alkan… Imponujący przekrój? Cóż, poznajmy więc nieco bliżej samego Alexandra Paounova!

  

Jak rozpoczęła
się twoja przygoda z muzyką?

Zawsze pociągało
mnie komponowanie. Będąc nastolatkiem grałem na perkusji, gitarze
i pianinie, i już komponowałem własne utwory akustyczne. Później
odkryłem raverskie imprezy i wkręciłem się w miksowanie –
zacząłem mieszać w to swoje kawałki. Kupiłem sampler i maszynkę
perkusyjną, a niedługo później zacząłem tworzyć pierwsze
elektroniczne utwory.

Kto dostrzegł cię
jako pierwszy?

Thomas Heckmann
był jednych z pierwszych, którzy we mnie uwierzyli. Wiele labeli
odmawiało wydawania moich utworów nim „Alcoolic” wyszedł w
ramach jego A.F.U.

Kiedy po raz
pierwszy odkryłeś swoje indywidualne brzmienie?

Tak naprawdę nie
wiem – zawsze komponowałem tak jak się czułem, bez
kwestionowania siebie. Nie próbuję mieć brzmienia-znaku
towarowego. To publika o tym decyduje – ale jeśli takowe istnieje,
to tym lepiej.

Grasz jako DJ,
live czy oba? Jak opisałbyś swoje sety?

Jedno i drugie.
Próbuję stworzyć progresywną, taneczną muzykę przez tech house,
techno i electro house.

Gdzie nagrywasz?

Mam studio blisko
domu, w którym mogę naprawdę odizolować się i pracować.

Ulubiony
sprzęt/oprogramowanie?

Moim ulubionym
oprogramowaniem jest Cubase – znam go na pamięć. Mam też słabość
do Reaktora, Sylentha i Mircotonika.

Jesteś rannym
ptaszkiem czy nocnym markiem?

Próbuję być tym
pierwszym w ciągu tygodnia, a podczas weekendu z pewnością jestem
nocnym markiem.

Co inspiruje cię,
gdy wchodzisz do studia?

Mój dzień, mój
nastrój, moja forma, moja kawa, wiele rzeczy…

Czy marzyłeś
kiedyś o jakimś kawałku, by był twój?

Ha, jest ich tak
wiele! Chyba wszystkie, które gram.

Jeśli tsunami
zmierzałoby w kierunku twojego domu którą _jedną_ płytę
uratowałbyś z niego przed uderzeniem fal?

Jeśli to miałoby
się wydarzyć, musiałbym długo się zastanawiać nad wyborem!

Jaka jest
filozofia twojego labela, Form?

Myśl przewodnia
jest prosta. Tworzymy muzykę parkietową, która daje nam radość.
Nie mamy limitów czy jakiejś konkretnej polityk! Po prostu musimy
lubić muzykę, którą robimy.

Która impreza w
twojej karierze była najlepsza i dlaczego?

Wiele wydarzeń –
na wielkich festiwalach czy bardziej intymnych klubach – było
wyjątkowych. Najważniejszymi czynnikami determinującymi sukces
imprezy jest klimat miejsca i duch publiki.

Czego słuchasz
poza muzyką elektroniczną?

Kocham muzykę pop
i trochę hip hopu. I z całą pewnością jazz.

Gdy nie tworzysz
muzyki i nie grasz, jakie są twoje ulubione rozrywki?

Rodzina,
zarządzanie labelem, wychodzenie do restauracji z przyjaciółmi,
wystawy sztuki, kino…

Wywiad przeprowadzony przez Beatportal




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →