Test Dicera, kostkowych kontrolerów Novation
Serato ostatnimi
czasy stało się bardzo otwarte na nowe rozwiązania sprzętowe. Do
niedawna mieliśmy ledwie dwie opcje: mikser od Rane albo interfejs
audio. Gdy jasnym stało się, iż przyszłością świata DJ-ów są
urządzenia MIDI i rozwiązania zintegrowane, ukazał się szereg
informacji o dodatkach do banalnie prostego dotychczas systemu DVS.
Każdy
turntablista podszedł do tego ze sporą rezerwą, podczas gdy
DJ-e reprezentujący gatunki muzyki elektronicznej, będący raczej
zwolennikami Traktora, zaczęli powoli zwracać swoją uwagę ku
Serato. The Bridge, Xone DX, Serato Itch i inne tego typu rewelacje
pozwalają nam wreszcie patrzeć w przyszłość. Tyle tytułem
wstępu – jak to się ma do artykułu, który zakłada przecież test
Dicera? Otóż jest to pierwsze urządzenie będące tylko i
wyłącznie kontrolerem, które stworzone zostało z myślą o
Serato; i jednocześnie pierwsze, na które skreczmistrzowie nie
spojrzą z pogardą.
W świecie grania na synchronizacji, zapomniano
nieco o odchodzących już do niszy fanatyków gramofonów. Z drugiej
strony jednak, moda na wosk powoli wraca – wszystko za sprawą
tanich systemów DVS. Wiemy doskonale, jakie ograniczenia ma gramofon
– brak możliwości ustawienia punktu cue, utrudnione loopwanie i
ogólna prostota dla jednych są ich największymi plusami, a dla
drugich stanowią o słabości takich odtwarzaczy. Przy czym
większość użytkowników systemów cyfrowego winyla, zwyczajnie
boi się kupić jakikolwiek kontroler, gdyż byłby to dla nich skok
w nieznane, z koniecznością zapoznawania się z nowym sprzętem.
Nie każdy ma na to czas, ochotę i chęci – nie zapominajmy że
DVS-y wybieramy często przez konieczność.
Do akcji wkracza
Dicer – chyba najprostszy i najbanalniejszy kontroler świata (co w
tym wypadku jest niewyobrażalnym wręcz plusem). Szybka relacja z
otwierania pudełka i podłączania go: nie wymaga sterowników, nie
wymaga baterii, wszystkie kable dołączone (do komputera jeden USB, między jednostkami micro-jack) – podłączamy i śmiga!
Zakładając oczywiście, że macie jedną z nowszych wersji Serato –
te przed 2.1 wymagają ręcznego dostosowania Kostek. Zaraz, zaraz.
Dlaczego Dicer (ang. „Gracz uprawiający grę w kości”;) )? „Oczka” kości to nie wszystko. Kontroler ten
na początku miał mieć również sześć przycisków i nazwa pozostała z fazy projektowej.
Ostatecznie do użytku oddano nam pięć dużych, gumowych
przełączników o zmiennych kolorach, które reprezentują aktualny
tryb działania kontrolera, a dodać trzeba, że wszyscy lubimy
kolory – zawsze pozwalają nam zorientować się w stanie
oprogramowania.
Pierwszym z nich
trybów jest Hot Cue – tu sprawa jest dość oczywista: możemy
wybierać spośród jednego z pięciu zaprogramowanych przez nas
punktów w nagraniu i uzyskać szybki dostęp do niego, bez
konieczności przewijania winyla. Co przecież jest niesamowicie
praktyczne przy użytkowaniu gramofonu, nie wspominając nawet o
skreczowaniu! Warto dodać, że hot cue w rozumieniu Novation oznacza
raczej hot start, czyli w momencie wciśnięcia przycisku,
odtwarzanie rozpocznie się natychmiastowo od miejsca, w którym mamy
zapisany swój punkt (który swoją drogą usuwamy przytrzymując
przycisk wybierający tryb, a następnie wciskając wybrany przełącznik „oczkowy”).
Loop Roll, druga
z funkcji, dość dobrze znana nam jest pod nazwą roll z mikserów
Pioneera, czy też w odtwarzaczach Denona jako echo loop.
Wyjaśniając: w trybie tym, wciskając jeden z przycisków,
wyzwalamy pętle z przedziału od 1 do 1/32 beatu. Tak długo jak go
przytrzymamy, utwór będzie zapętlony. Istotnym faktem, którego
już pewnie zdążyliście się domyślić, jest to, że choć
słyszymy zaloopowany utwór, w rzeczywistości jest on odtwarzany
dalej i w momencie, w którym puścimy przycisk, odtwarzanie będzie
kontynuowane, tak jakbyśmy w ogóle nie użyli funkcji zapętlającej.
Dość trudne do opisania słownego, znacznie bardziej oczywiste wyda
się to początkującym po oglądnięciu jednego z filmów
instruktażowych. Zaznaczyć trzeba, że używanie rolla możliwe
jest dopiero po wstępnym przeanalizowaniu utworu i zapisaniu w
tagach MP3 wartości tempa.
Ostatni tryb,
Auto Loop, umożliwia nam (pod warunkiem podobnym jak w poprzednim
akapicie) zapętlenie utworu na długość od jednego do szesnastu
uderzeń. Tym razem działa on standardowo – razem z dźwiękiem
zapętlany jest utwór i dopiero ponowne wciśnięcie tego samego
„oczka” anuluje pętlę.
Zauważcie, że
funkcje loopujące nie wykorzystują w żaden sposób możliwości
użycia dodatkowych kontrolek, którą opisałem wspominając o
usuwaniu punktów cue w trybie Hot Cue. Daje nam to dodatkowe
dziesięć przycisków, które szybko i bez problemów
przyporządkujemy do wybranych przez nas funkcji Serato. W sumie daje
nam to prosty rachunek 6*5=30 możliwych kontrolek do
przyporządkowania w wypadku jednego Dicera, jeśli akurat
chcielibyśmy skorzystać z własnego mapowania MIDI.
A co z jakością
wykonania? Dobre pytanie – niektórzy twierdzą, że nowe produkty
z budżetowych serii Novation to typowy, chiński plastik. Nic
bardziej mylnego, chociaż źródła materiałów nie sprawdzałem
;). Poczynając od Nocturna, przez Launchpada i wreszcie Dicera,
materiały stosowane w tych kontrolerach były jednymi z
najsolidniejszych, z jakimi się spotkałem. Wiadomo – nie jest to
żadne kosmiczne cudo, tylko tani materiał, ale wbrew opiniom, nie
czujemy, że mamy do czynienia z zabawką. Sprzęt dobrze trzyma się gramofonu i innych powierzchni…
No właśnie – na zdjęciach
zaobserwowaliście już zapewne, w jaki sposób instaluje się Dicera
na sprzęcie. W przypadku gramofonów Technicsa i Numarka, możemy
wcisnąć kontroler w miejsce przeznaczone na pokrywy, podczas gdy
umieszczenie na CDJ-ach wymaga odkręcenia części kontrolera i
zastosowania przyklejającej się substancji wielokrotnego użytku,
nazwanej przez Novation mianem DJ Putty.
Cóż, to chyba tyle – o resztę pytajcie w komentarzach. Wiedzieliśmy o nim dość dawno,
światowa premiera jednak miała miejsce ledwie kilka dni temu
podczas targów DJ Expo. Spytacie o cenę… Dicery sprzedawane tylko w opakowaniach po dwie sztuki, co daje razem czterysta złotych. Dla użytkowników DVS-ów rzecz absolutnie obowiązkowa,
a i fanatycy mikrokontrolerów MIDI znajdą coś dla siebie.
A dla znawców największą rekomendacją będzie chyba fakt, iż w projektowaniu Dicera maczał palce nie kto inny jak Ean Golden – maestro świata kontrolerów.
Sprzętu dostarczyła firma Audiotech