Tiesto za tysiąc dolarów
Nie tak dawno chwytaliśmy się za głowę, czytając ile Tijs Verwest bierze za sześciogodzinnego seta. Okazuje się, że ta informacja nie była tak porażająca, w porównaniu z tym, co ogłosił dzisiaj Playboy… Jest to informacja dla narzekalskich Polaków, którzy nieustannie twierdzą, iż nawet najbardziej ekskluzywne imprezy powinny być rozdawane za pół darmo. Może nie porównujmy koniecznie masowych imprez do, VIP-owskich wydarzeń, ale pogratulować tylko Tiesto, przy okazji chwytając się za głowę, seta, na którego cena biletów wynosić będzie tysiąc Dolarów (!). Co wspólnego ma z tym Playboy? Otóż całość odbywać się będzie w słynnej posiadłości, która słynie z szalonych, rozpustnych balang od rana do nocy. Na imprezie-marzeniu zagrał w zeszłym roku Paul Oakenfold. Warto dodać, że obaj panowie stali się już rezydentami klubów w Las Vegas, rozbudowującym się ostatnimi czasy pod względem lokali z muzyką elektroniczną i to chyba właśnie tam czeka ich DJ-ska emerytura. Zwłaszcza, że jak widać operuje się tam całkowicie innymi kwotami… ps. Można też wynająć ośmio-dziesięcioosobową lożę. Za dziesięć tysięcy. |