Bastian Salbart: 17-latek z bogatą dyskografią
Rocznik 1993 – brzmi imponująco. Tak naprawdę ten młody i zdolny producent nazywa się Sebastian Wójcik. Jak pisze we własnym bio – muzyka (wtedy z isnpiracji taty raczej rockowa) wkręciła go, gdy miał zaledwie 9 lat. Postanowił nauczyć się grać na gitarze, ale nie zdążył osiągnąć tego celu, bo na drodze stanął brat, który z sąsiedniego pokoju atakował mocnymi tanecznymi beatami. Jak to często w takich sytuacjach bywa, człowiek mimo woli się zaraża i nawet nie wie, kiedy zaczyna ich chcieć coraz więcej, kiedy już po nim!
Słuchanie Sebastianowi nie wystarczyło. Pojawił się pomysł zrobienia czegoś samemu. Był rok 2006, 13 lat na karku i pierwszy program, w którym można było zrobić cokolwiek. Może jeszcze nie produkować na całego, ale chociaż wycinać, doklejać, edytować. Znacie to? Tak, jeśli mieliście kontakt ze sławnym e-Jayem. Po roku zabawy tą zabawką poczuł, że chce więcej. Na horyzoncie pojawił się równie sławny program do produkcji, kiedyś wyszydzany, obecnie raczej odpowiednio doceniany czyli FL Studio. (FL od Fruity Loops, oczywiście).
Nie wiemy co sądzili na temat jego nowej pasji rodzice, ale możemy się domyślić, że przesiadywanie długimi godzinami przed komputerem musiało napsuć im trochę krwi. Ciekawe też, jak znosił fascynację trance’em rockowy tata.
Muzyka trance w życiu Sebastiana pojawiła się w roku 2008 i – jak wynika z jego dyskografii – na pierwszy sukces w tej materii nie musiał długo czekać. Już w czerwcu 2009 miał na koncie „Eden EP”, wydaną w Ora Recordings.
Kolejne kilka produkcji wydał również w Ora, następnie posypały się propozycje z innych labeli – od marca 2010 pojawiły się wydania w Deux Minds, e musica, White Minds, Emotive Vibes, Deepblue UK… Dodajmy, że jego produkcje od początku charakteryzowały się ciekawym brzmieniem i często nietypowymi melodiami. Inspirowane były zarówno progressive’em (sprawdźcie „The More The Better”), jak i później również tech-house’em czy techno, a może slow motion trance’em? (świetny remiks dla „Raivo” HouseEssence).
Po wakacjach Bastian nie zwolnił tempa – wręcz przeciwnie – EPKI w In Trance We Trust i Well Mixed Records, a potem spełnienie marzeń czyli Black Hole Recordings. Autorski „Someone There” i remiks dla Space Rockerz to nie koniec atrakcji – kolejne tygodnie (już październikowe) to m.in. następne EPKI w Deepblue UK, jest też kolejna techniczna ciekawostka czyli ponownie remiks dla HouseEssence z serii „Dark Mix”. Zapraszamy do odsłuchu coraz bardziej bogatej dyskografii Bastiana, nie zapominajcie, że ten zaskakujący producent ma dopiero 17 lat!