Płyta na halloweenowy weekend: Magda (do wygrania!)
Po tylu latach wreszcie jest! Po dwóch intrygujących kompilacjach „She’s a Dancing Machine” i zeszłorocznej dla Fabric, przyszedł czas na debiutancki, autorski album Magdy Chojnackiej. Nasza wieloletnia reprezentantka Minusowej rodziny Richiego Hawtina, oczywiście nakładem Minusa wypuszcza na świat „From The Fallen Page” z 10 numerami.
Jedno jest pewne – to doskonały materiał na halloween. Dominują tu tajemnicza aura, niepokój, mrok, a nawet groza. Próbkę takiego klimatu dostaliśmy już na miksie dla Fabric, który był swoistą listą inspiracji Magdy dla jej własnego materiału.
Poszła dokładnie tą drogą – mamy wrażenie obcowania z soundtrackiem do psychologicznego filmu czy thrillera, rdzenie produkcji są właściwie niepozorne, nader minimalistyczne, oparte na jednym motywie basowym (którego brzmienie pozostaje jednakowe w większości tracków), w warstwie perkusyjnej również dzieje się stosunkowo niewiele.
Sporo jest za to mikrodźwięków dodatkowych – próbujących mrozić krew w żyłach odgłosów kojarzących się z ciemnym lasem czy piwnicą. Czasem trzasków i szumów, innym razem kobiecego wycia czy wzdychania albo rozstrojonych, psychodelicznych syntezatorów. Przy pierwszym przesłuchaniu album – mimo pozornie tanecznych rytmów – wydaje się zupełnie nie do tańca. Przy kolejnych zaczynamy odkrywać parkietowy potencjał większości numerów, jeśli wyobrazimy sobie ambitne kluby z mroczną, deepową i wymagającą muzą.
Z drugiej strony Magda takie rzeczy gra już od jakiegoś czasu nawet na wielkich imprezach typu Time Warp i nikt nie marudzi – wprost przeciwnie, większość spragnionych nowych wrażeń ceni sobie to, że wprowadza urozmaicenie na technicznych balangach, czekają wręcz z niecierpliwieniem na jej wycofane, wolne i na pierwszy rzut ucha nudne granie.
Gdyby szukać podobieństw w rodzinie Minusa, najbliżej jej chyba do Click Box – stopy w jej muzyce są raczej z tyłu, duże znaczenie ma za to bas, który pląsa sobie niczym w electro czy disco. Czytając opinie internautów, natraficie na zupełnie skrajne recenzje – jedni piszą, że to kompletnie żałosna płyta, co najwyżej zestaw DJ Tools, inni, że Magda nie zna się na melodiach i harmoniach, przez co nakładane na bas dodatkowe dźwięki mniej lub bardziej fałszują, z drugiej strony mamy osoby, które twierdzą, że to najlepsza muza z Minusa w ostatnich latach. Najważniejsze, że Magdzie udało się coś niezwykle trudnego – znalazła sobie muzyczną niszę, wpadła na oryginalny pomysł, jej album na pewno się wyróżnia. Subtelne, taneczne beaty połączone z horrorowym niepokojem – warto się zagłębić, ta teoretycznie trudna w odbiorze muzyka zyskuje z każdym kolejnym przesłuchaniem.
P.S.
Mamy dla Was jeden egzemplarz tego krążka – wystarczy w komentarzy napisać dwa słowa na temat załączonego poniżej kawałka. Rozwiązanie konkursu za tydzień, przy okazji kolejnej płyty na weekend.
Poprzedni konkurs, sprzed dwóch tygodni, wygrywa Dark_Prince. Czekam na priv na dane do wysyłki.