News

Producenci na fali: Kaiserdisco

Panowie tworzący duet Kaiserdisco są już na rynku od dość dawna. Dopiero jednak gdy połączyli swoje siły dwa lata temu, ich kariera rozpoczęła się na dobre. Ostatnie miesiące to szereg dobrych produkcji odnoszących sukcesy zarówno na parkietach, jak i listach przebojów, a kilka dni temu miała miejsce premiera ich debiutanckiego albumu, „In No One’s Shadow”, którego podgląd znajdziecie poniżej.

Na początek powiedzcie nam trochę o swoim setupie DJ-skim.
Jakiego rodzaju systemu używacie?

Używamy dwóch MacBooków Pro z Traktorem i kontrolerów X1 od
Native Instruments.

Dlaczego zdecydowaliście się używać dwóch laptopów zamiast
jednego? Czy oznacza to, że gracie obaj naraz, z czteroma utworami
odtwarzanymi jednocześnie?

Nie, nadal gramy używając tylko dwóch decków naraz. Przez
większość czasu gramy sety ping-pongowe. Lepiej jest dla nas grać
z dwóch laptopów, bo jeden może odsłuchać utwory, które chce
zagrać, podczas gdy drugi gra ze swojego komputera.

Jak porządkujecie muzykę?

Przede wszystkim, używamy iTunes, by wszystko gromadzić.
Tworzymy comiesięczne foldery z muzyką, a przed imprezą zbieramy
najlepsze utwory na noc do nowego katalogu.

Ile godzin spędzacie przygotowując muzykę na normalną imprezę?

W większości przypadków spędzamy dwie do trzech godzin, by
przesłuchać i wybrać wszystko na imprezę.

Robicie własne wersje komercyjnie wydanych utworów do grania na
imprezach, czy w zasadzie puszczacie utwory „jakimi są”?

Nie, gramy tylko utwory takie jakimi są. Jeśli w kawałku jest
coś, co nam się nie podoba, nie gramy go.

Zwykle wybieracie na imprezę jeden lub dwa główne style
muzyczne, czy macie opcje na różne możliwe klimaty, zależne od
nastroju parkietu?

Zawsze gramy mieszankę tech house’u i techno, ale oczywiście w
różnych miejscach i na różnych imprezach panują odmienne
nastroje i klimaty. Więc mniej więcej jest to problem zagrania
mocniej albo nieco lżej, ale nasz styl zawsze leży między tymi
dwoma gatunkami. To muzyka, którą lubimy grać i to, czego
oczekują, gdy przychodzą na jedną z naszych imprez.

Jak bardzo w ciągu nocy zmienia się w waszych setach tempo?

Zwykle nie zmienia się – nasze tempo to zawsze coś pomiędzy
124 a 127 BPM, zależy od imprezy i godziny, o której występujemy.

Używacie loopów, efektów, itp.? Jakich? Jak często? Jak je
kontrolujecie?

Tak, używamy efektów Traktora i tych z mikserów DJ-skich.
Efekty z Traktora kontrolujemy naszymi X1. Loopów używamy tylko w
sposób taki, że zapętlamy coś z kawałka, który i tak chcieliśmy
zagrać. Często jest pętla perkusyjna na początku albo końcu
utworu i przeciągamy ją przez chwilę. Dlatego czasem grają trzy
lub cztery kanały jednocześnie. Ale to tylko zapętlanie, więc nie
kupujemy żadnych loopów ani nie tworzymy ich przed setem.
Decydujemy spontanicznie podczas grania.

Czy zwykle nagrywacie swoje sety? Jeśli tak, to w jaki sposób?

Tak, oczywiście. Robimy to gdy tylko jest możliwość nagrania
seta. Zależy czy jest wolne wyjście w mikserze. Jeśli tak,
podłączamy go do wejścia naszych Audio 8 i nagrywamy dźwięk do
Traktora.

Macie jakieś absolutnie zakazane czynności, gdy gracie?

Nigdy nie podnosimy i opuszczamy suwaka głośności wraz z beatem
odtwarzanego utworu, tak żeby można było usłyszeć samą stopę.
To przypomina nam trochę tamte czasy w połowie lat
dziewięćdziesiątych, gdy hard trance był bardzo popularny w
Niemczech i każdy DJ tak robił. To coś, co mogą robić
DJ-e-hobbyści, ale nie usłyszycie nic takiego w naszych setach.

Gdy jesteście głównym artystą na imprezie, co chcielibyście
usłyszeć od otwierającego DJ-a?

Wszystko dzięki czemu ludzie idą na parkiet i tańczą oraz
wszystko, co nie jest zbyt ciężkie lub cięższe od tego, co gramy.

Jaką technologiczną innowację chcielibyście zobaczyć
najbardziej, jako DJ-e?

Laptop z wbudowaną kartą dźwiękową Audio 8 i wbudowanym,
dobrze działającym kontrolerem do Traktora. Świetnie byłoby mieć
tylko jeden kabel audio, albo nawet lepiej – jeden kabel USB i to
byłoby wszystko, co trzeba by podłączyć do miksera. Albo może
bezprzewodowe połączenie pomiędzy komputerem a mikserem.

Czy brakuje wam kiedyś prostszych czasów, gdy wszystko, co
mieliście to torba płyt?

Tak. Uważamy że każdemu, kto zaczynał grać z winyli brakuje
jego feelingu, gdy wchodzenie za DJ-kę i wkładanie płyty na
gramofon było naprawdę świetną i prostą rzeczą. Teraz często
robimy test nagłośnienia i sprawdzamy czy wszystko działa. Z
jednej strony stało się to znacznie bardziej skomplikowane dzięki
nowej technologii, a z drugiej, nie trzeba nosić ze sobą jednej lub
dwóch ciężkich, osiemdziesięciopłytowych toreb po całym
świecie. To czyni podróżowanie znacznie bardziej komfortowym.
Zawsze są plusy i minusy, takie jest życie.

Podzielcie się z nami odrobiną dobrej muzyki.

  • Faworyt na szczyt imprezy: „Roxy” Popofa.

  • Utwór otwierający: „Tripping Lure” Kaiserdisco.

  • Kawałek, gdy naprawdę potrzebujesz iść do łazienki:
    cokolwiek od Ricardo Villalobosa.

  • Utwór zamykający: „Djuma of Love” Kaiserdisco.

Wywiad przeprowadzony przez Beatportal




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →