Niedziela z teledyskami: kolekcja 20 dubstepów
Nie każdy z Was kocha dubstep, nie każdy traktuję tę muzę jako taką, przy której można się bawić. Dla wielu to wciąż jakaś odmiana hip-hopu, albo – często – trip-hopu, wolny kuzyn drum’n’bassu i tal dalej. Tak czy inaczej nawet w takim przypadku warto zaznajomić się z teledyskową twóczością dubstepową – niedziela to doskonały dzień na chill out, można więc poniższą kolekcję potraktować jako ciekawostkę czy dobry materiał na relaks.
Zachęcamy do sprawdzenia wszystkiego po kolei – zajmie to Wam niespełna półtorej godziny, a wiedza na temat różnych odmian dubstepu wyraźnie wzrośnie. Widać tu jak na dłoni, jak pojemny jest to gatunek, jak wiele odmian elektroniki można podciągnąć pod ten termin.
Raz jest mocno i potężnie, innym razem klimatycznie i melancholijnie, jeszcze innym głęboko i tajemniczo. Zaczynamy od „future hita” od Modestep – dla znawców mrocznego dubstepu to komercyjny gniot, ale trzeba przyznać, że ma w sobie potencjał i pewnie gdy tylko się ukaże, narobi zamieszania na brytyjskich listach przebojów. Nieco niżej numer, który już jest w UK TOP 5 czyli fragment nowego albumu Chase & Status.
Poza tym staraliśmy się zamieścić tu tylko kawałki z ostatnich miesięcy – datowane 2011 i 2010. Jak się okazuje okołodubstepowych teledysków powstaje sporo. Może nawet w tej chwili najwięcej w porównaniu do innych gatunków elektroniki? Zapraszamy w 80-minutową podróż po różnych odcieniach dubstepu. Gwarantujemy, że nie będziecie się nudzić!
