Recenzje

Lisa Lashes zrobiła się delikatna

 To może być zaskoczenie dla fanów hard oblicza jednej z najsławniejszych didżejek świata. Najnowszy kawałek Lisy Lashes – premiera dzisiaj – nie ma absolutnie nic wspólnego ze słowem „hard”. Wprost przeciwnie – „52 Degree’s” to rzecz jak najbardziej „soft”.



Dość subtelne brzmienie, zdecydowanie nie taka prędkość, z której jest Lisa znana plus miękkie brzmienie klawisza, który kojarzyć się może z „Kenkraft 400” Zombie Nation czy niektórymi kawałkami Prydy. Muzyka trancowa, ale o progresywnym zabarwieniu. Chyba Lisa zmęczyła się długim przebywaniem w szufladce „hard dance” i postanowiła wyjść na „światło dzienne” czytaj przypaść do gustu didżejom progresywnymi i trancowym. Swoją drogą to może być udane przejście, bo łatwo sobie wyobrazić ten numer na imprezie. Lekki, miły i sympatyczny numer, zwłaszcza w kontekście dotychczasowej twórczości pani Lashes.




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →