Deas i Lubica: 'Młodzi producenci robią muzykę na ślepo’
Z cyklu 100 polskich producentów mamy dla Was ciekawy duet. Tych panów musicie poznać bliżej, musicie też koniecznie posłuchać ich ostatnich kawałków, które docenione zostały na świecie. „Sandstorm” zainteresował się Ferry Corsten i wydał w swoim labelu, a ostatni „Audio Fetish” wyszło na światło dzienne dzięki wytwórni Pink Rabbit. Włączcie muzyczkę z linków poniżej, a w międzyczasie poczytajcie co panowie mają do powiedzenia.
Na początek przedstawcie się, proszę.
Tu Deas & Lubica. Nasza muzyka to połączenie technicznych brzmień z progresywnymi melodiami. Mamy na swoim koncie wydawnictwa w takich labelach, jak legendarny Baroque Rec, Flashover, Bosphorus Underground, Black Hole Recordings, czy włoski Pink Rabbit (+39 group) , a nasze produkcje supportowane są przez artystów na całym świecie, jak chociażby Ferry Corsten czy Tiesto.
Jak łapiecie inspiracje?
Naszą największą inspiracją jest determinacja do działania oraz obustronna motywacja. Staramy się czerpać ją ze wszystkiego, co nas otacza, a przede wszystkim słuchając dużo muzyki (nie tylko elektronicznej) i czytając na jej temat. Napędza nas tez nasz lifestyle. Bo uważamy, że bycie producentem muzycznym to nie zajęcie, tylko styl życia, codziennie od poniedziałku do piątku produkujemy muzykę od 4-7 godzin dziennie. Nie zajmujemy się niczym innym (nie chodzimy do normalnej pracy), a piątek-sobota gramy w klubach.
Z inspiracją naszym zdaniem jest tak, że nie można na nią czekać, tylko trzeba ją odnajdywać, dlatego nawet jeżeli nie możemy wymyślić żadnej fajnej linii melodycznej, bądź nie mamy koncepcji na nagranie, to zaczynamy wertować sklepy z muzyką, przeglądać dokonania innych artystów, zaczynamy bawić się instrumentem albo po prostu przez godzinę grać jakieś melodie. Staramy się trafić na bodziec, który pchnie nas do działania.
Zdradzicie Wasze tricki produkcyjne, coś o warsztacie? Ostatnie kawałki brzmią świetnie!
Ciężkie pytanie, bo na temat techniki tricków można by całą książkę napisać. Produkujemy na Abletonie, do tego komputer Mac, monitory KRK RP8 G2, interfejs MOTU Ultralite Mk3.
Sami robicie wszystko? Mastering też?
Wiesz co, dużo młodych polskich producentów nie zwraca uwagi na brzmienie, myślą, że mastering to jakaś cudowna, magiczna siła, która uzdrowi ich track. Mastering jest bardzo ważny, ale także obróbka dźwięku i mixdown, (kompozycja utworu też, ale to inna bajka). Jest to bardzo smutne, że wielu gości w domu próbuje coś robić, ale totalnie na ślepo. Nie chcą zdobywać wiedzy w tym kierunku, dochodzi do takich paradoksów, że gość nazywa siebie producentem, a nie wie nawet jak używać poprawnie kompresora.
Wam zdobywanie takiej wiedzy już się opłaciło. Największa satysfakcja jak dotąd?
Wydaliśmy trochę muzyki w ostatnim czasie, która została doceniona przez duże wytwórnie i to jest chyba największa satysfakcja, że to nie idzie na marne i że podążamy chyba dobrą ścieżką w życiu.
Plany i ambicje?
W planach mamy zamiar wydawać jeszcze więcej muzyki, a naszym celem jest pokazać na arenie międzynarodowej, że są ludzie w Polsce, którzy myślą modernistycznie i szczytem ambicji nie jest dla nich robienie muzyki radiowej.
I jeszcze parę słów do klubowiczów?
Chcielibyśmy, aby ludzie bardziej otworzyli się na muzykę, wykraczali poza to co mogą usłyszeć w radiach. Szukali brzmień, a nie tępo szli do klubów tylko po to, by usłyszeć znów kolejny raz to samo. Chcielibyśmy też, aby ludzie przestali traktować DJ-a jak szafę grającą. Ale to pewnie nastąpi dopiero wtedy, gdy ludzie otworzą się na kulturę muzyczna.
EXTRA DODATKI
2 najlepsze numery dotychczas Deas & Lubica
1 : Anubis
2 : Fenix i Sandstorm (egzekwo 😉
Top 5 wszech czasów:
1 : Dj Yellow & King Britt – Tranzylvania
2 : Oxia – Domino
3 : Sven Vath – Mind Games
4 : Anthony Rother – Hacker
5 : Portishead – All mine
TOP 5 aktualne:
1 : Mark Knight & Michael Woods – Banger
2 : Da Fresh – That Body
3 : Weekend Heroes – Fear Factor
4: Phunk Investigation – Laser Dance
5 : Anthony Atalla – Lagora (John Aquaviva & Oliver Giaciomotto)
