Owsiak zjednoczy klubowiczów z rockowcami?
Ta wiadomość gruchnęła na nas jak grom z jasnego nieba. The Prodigy na Przystanku Woodstock? Czy to możliwe? Wszystko jest możliwe, jak się okazuje.
Jedna z najdroższych ekip świata przyjedzie do Polski na festiwal z rockiem, metalem, reggae, a nawet z chórami. Podejrzewam, że tym razem mogli zmniejszyć gażę – w końcu to impreza niebiletowana, a w dodatku powinien ich kusić fakt, że Przystanek Woodstock to jeden z największych festiwali na świecie – poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale gdzie indziej – poza nieistniejącą Love Parade czy Street Parade, znajdziecie na festiwali ponad 200 tysięcy ludzi?
Czy to wydarzenie ma szansę spowodować jakiś przełom w naszych krajowych subkulturach muzycznych? Czy klubowicze przestaną kiedyś mówić o rockowcach „brudasy”, a rockowcy przestaną mówić o klubowiczach „karki i ćpuny”? Fajnie by było kiedyś wziąć przykład z UK, gdzie świat podzielony jest na fanów popiku i resztę, a co za tym idzie – reszta to słuchacze czegoś ciekawszego, zarówno dobrych beatów jak i dobrego rocka.
Pozostaje nam wierzyć, że jest kiedyś w przyszłości szansa na coś podobnego. Nikt przecież bym na tym nie stracił, wszyscy by zyskali…
