Królowe House’u 2011
Najnowszy majowy Mixmag przynosi taki temat na okładce – rok 2011 okazuje się być bowiem wyjątkowo łaskawy dla przedstawicielek płci pięknej. W świecie trance’u wyróżnia się Fei Fei, w klimatach progresywnych w wielkim stylu powraca Victoria R., a niemieckie i brytyjskie kluby z porządnym, undergroundowym house’em (polskie również) zdobywają coraz śmielej producentki, o większości których istnieniu jeszcze rok temu nie mieliśmy pojęcia.
Oto postaci, które dziś po prostu trzeba znać, bo znaczą w klubowym świecie coraz więcej: Maya Jane Coles, Steffi, Deniz Kurtel, Cassy i Nina Kraviz.
na zdjęciu: STEFFI
FTB.pl nie ma się tu czego wstydzić – Mixmag Ameryki nam nie odkrywa, o większości tych pań już pisaliśmy na naszych łamach, rzecz jasna w samych superlatywach. Na Deniz Kurtel, owszem, zwrócił nam uwagę swoją okładką DJ MAG, ale Maya Jane Coles była u nas w cyklu „Producent na fali”, a album Steffi recenzowaliśmy entuzjastycznie już w dniu premiery.
na zdjęciu: CASSY
OK, mniej było dotąd o Cassy (choć nie raz wspominaliśmy o niej jako o idealnej didżejce rozkręcającej drugi parkiet na imprezach Cocoon w Amnesii), Nina Kraviz była za to częstym gościem audycji Euphoria.
na zdjęciu: NINA KRAVIZ
W telegraficznym skrócie – co warto o nich wiedzieć? Deniz Kurtel nie tylko świetnie produkuje i remiksuje, ale też jest artystką z krwi i kości, tworzy instalacje LED-owe prezentowane w galeriach sztuki. Nina Kraviz zasłynęła z „Pain in the Ass” wydanego u Radio Slave’a.
na zdjęciu: MAYA JANE COLES
Steffi nagrała fenomenalny album, z którego fragment „Yours” już w dniu wydania stał się klasykiem (porównajcie sobie brzmienie z klimatami Inner City Kevina Saundersona z roku 1989). A Maya Jane Coles w tym towarzystwie wybija się na liderkę – już od kilku miesięcy każda kolejna jej produkcja czy remiks staje się hitem – znalazła sobie charakterystyczne „organowe” brzmienie i nie tylko się go trzyma, ale ciągle znajduje nowe, fajne metody jego wykorzystania.
na zdjęciu/okładce: DENIZ KURTEL
Poniżej po jednym kawałku od każdej, ale nie poprzestawajcie na tym – poszukajcie innych numerów tych pań, bo wszystkie mają wiele więcej do zaoferowania.
A przy okazji – która Wam się najbardziej podoba? 🙂 Muzycznie można znaleźć pewne podobieństwa…