Recenzje

Electro z labelu trancowca vs electro z operą

Na wszelki wypadek, gdyby ktoś był jeszcze nieżywy po grubym weekendzie, mamy dla Was dwie rzeczy, które poruszyłyby nawet umarłych. Na dwa sposoby – jeden powstałby z martwych i zaczął tańczyć, drugi wrzasnąłby oburzony: „Co to k***a ma być?!”.



Zacznijmy od numeru wydanego w wytwórni Tiesto (?!). Na dodatek Tiesto to gra w swoich setach (?!). Do czego to doszło ?!. Bassjackers proponują szalone electro-bombardowanie, trochę w stylu Dada Life. Hałas? No hałas, ale z dużym powerem. Coś dla tych, którzy twierdzą, że właśnie o energię chodzi w muzyce tanecznej.



A teraz coś z …opery (?!). „O Fortuna” to znany operowy hit, samplowany już nie raz i nie dwa, atakujący nawet z programu telewizyjnego Jackass. (?!). Tym razem wpleciono go w electro-housowego killera, który właśnie okupuje miejsce pierwsze na liście TOP 100 Beatportu. Nie każdemu z Was przypadnie zapewne do gustu, ale warto posłuchać – podobnie jak poprzednik kipi energią i roznosi głośniki. Gdyby pojawił się kilka lat wcześniej, zrobiłby jeszcze większą furorę.


Naszym zdaniem 2:2. 




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →