Recenzje

Nadchodzi era tranco-rapu!

Już kiedyś dyskutowaliśmy na ten temat i z tego co pamiętam 99% fanów trance’u było przeciwko, przeważnie nawet w wersji nader radykalnej. Do muzyki trance przedostało się swego czasu techno, przedostało się electro, dominacja damskich wokali została osłabiona przez inwazję męskich, w ostatnich latach rozkręca się zjawisko popujących featuringów i singli do radia. A teraz?



Raperzy, proszę państwa. Były już rapy u Tiesto i Diplo (no ale tu nie było trance’u), były u Szwedzkiej Mafii (też nie trance), ale w muzyce trancowej na razie ten wirus nie zaskoczył. Czyżby właśnie nadchodziła zmiana?



Skoro Chicane wyskakuje z tranco-rapem, coś musi być na rzeczy. No chyba, że potraktujemy to jako akt desperacji. Mnie osobiście ten numer się całkiem podoba, ale też jestem osobą wywodzącą się z czasów, kiedy rapy na skocznych, tanecznych dźwiękach (może bardziej połamanych, ale jednak) to było coś normalnego. Poza tym lubię ryzykowne ruchy muzyczne, próbę stworzenia czegoś nowego. Obawiam się jednak, że w świecie trance’u będzie to uznane za profanację i chybiony strzał. A może się mylę? Dajcie znać co myślicie!



Na Chicane nie kończymy, oto przed Wami nowy… Markus Schulz! I to w dodatku ten spod aliasu Dakota. Podobno Markus zawsze chciał zrobić coś takiego, kiedyś kochał hip-hop, breakdance etc. To oczywiście w oczach wielu fanów go nie usprawiedliwia, chociaż? 🙂 Ale do rzeczy – jak wypadł sam kawałek, oto jest pytanie! Jak kolega krzyczy „Freeze! Drop!” jest jeszcze znośnie, ale sama nawijka jak dla mnie wypada średnio. Może z innym raperem i innym flow byłoby lepiej?


Oddajemy Wam głos, ciekaw jestem ilu osobom to się wbrew ogólnemu zniesmaczeniu spodoba. Jakby nie było, jesteśmy chyba świadkami powstania nowego gatunku?




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →