Eventpromo

Martin Solveig: od muzyki klasycznej do nagrody Ministra Kultury

Nagrywa od 1996 (czyli od momentu, kiedy skończył 20 lat), międzynarodowe przeboje wypuszcza od 2003 (czyli od czasu „Rocking Music”), ale tak naprawdę dopiero ostatnie dwa sezonu zrobiły z niego wielką gwiazdę klubowej sceny.



A wszystko, jak to często bywa, zaczęło się od przekazania muzycznego bakcyla przez rodziców, którzy interesowali się muzyką klasyczną. Martin wolał jednak bardziej elektroniczne klimaty, i stąd w wieku 13 lat dostał swoje pierwsze gramofony. Po kolejnych pięciu latach już ostro grywał w klubach, promowany przez nie byle kogo, bo sławnego we Francji DJ-a Claude’a Moneta. Już w pierwszych latach miał możliwość pograć z Toddem Terry, Rogerem Sanchezem czy Bobem Sinclarem.


Martin studiował biznes, więc długo się nie zastanawiał nad założeniem własnego labelu. W swoim Mixture Stereophonic wydawał do 2000 roku, w międzyczasie wydając na świat m.in. niezapomniany numer „Heart of Africa”.

Singiel sprzedał się w 10 tysiącach egzemplarzy, a Bob Sinclar zaprosił Martina do swojego projektu Africanism.



Od 2002 Martin już wydawał w koncernie Universal. Rok później ukazał się megahit „Rocking Music”, dzięki któremu udało mu się podbić Wielką Brytanię. Nie było trudno – świetna kompozycja, nowoczesna produkcja i wokalista, którego mylono z Justinem Timberlakiem. Numer ten przedostał się również do polskich klubów, a nawet niektórych rozgłośni radiowych.


Martin poczuł, że nie tylko w housowych klubach może zrobić furorę. Na kolejnym albumie „C’est La Vie” zamieścił kilka niemal indie-rockowych kawałków, które znów bardzo dobrze przyjęły się w UK. Dodatkowo klip do „Boys & Girls” Solveig nagrał razem ze światowej sławy projektantem mody Jean-Paulem Gaultierem.



Zapewne już przed 2010 rokiem czuł się artystą spełnionym i sławnym, ale wszystkie dotychczasowe sukcesy przebił numer i teledysk zarazem do „Hello” z ultrachwytliwą partią wokalną wyśpiewaną przez Dragonette. Tenisowy klip zdążyli zobaczyć już wszyscy, a Martin poszedł za ciosem i do kolejnego singla „Ready 2 Go” wysmażył kolejną sportową produkcję filmową prawie jak u Jacksona, trwającą 11 i pół minuty. Wokalnie udzielił się Kele, znany z grupy Bloc Party.


Co jeszcze warto wiedzieć o Solveigu? To nie jego prawdziwe nazwisko, naprawdę nazywa się Martin Picandet, a Solveig pożyczył sobie od aktorki Solveig Dommartin. Po 13 latach kariery został we Francji odznaczony przez Ministra Kultury za wkład w promowanie kraju na świecie.


JUŻ ZA MIESIĄC MARTIN SOLVEIG ZAGRA NA GLOBAL GATHERING POLSKA!


Bilety na festiwal dostępne są na www.ftb.pl, www.wlotki.pl, oraz w stałych punktach sprzedaży i sieci  www.ticketpro.pl



  • Bilet Standard: 119zł
  • Bilet Deluxe: 400zł




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →