Konkurs didżejski 'Zagraj na Global Gathering’ – relacja z finału i wyniki!
Wczoraj w poznańskim klubie Terytorium stawiła się dzielnie finałowa ekipa didżejów. Mieliśmy kilku panów z Warszawy, gości z Krotoszyna, Gniezna, Giżycka, Szczecina, Łodzi i zaledwie jedną przedstawicielkę płci pięknej, która pokonała długą drogę z Jeleniej Góry.
Każdy z didżejów miał 15 minut na prezentację swoich umiejętności lub ich braku. Jak się okazało, taka weryfikacja na żywo to konieczność, bo jak wiadomo schludnego seta na komputerze zrobić umie każdy, a nawet jeśli nie umie – może to za niego zrobić kolega. Tymczasem podczas finału okazało się, że niektórzy albo nie potrafią w ogóle miksować (ewentualnie byli zbyt zestresowani, co jednak też się może zdarzyć na „prawdziwej imprezie”, więc nie jest do końca usprawiedliwieniem), albo … no właśnie, o tym za chwilę.
MOOREA BLUR
Z tego, co zaobserwowaliśmy jako jury w składzie Szymon Zwierzyński i Wojciech Mytko z MSM Events plus Igor Warzocha i moja skromna osoba z FTB.pl – większość zawodników postanowiła nie zawracać sobie głowy miksowaniem na żywo, ustawianiem pitcha na bieżąco, popychaniem kawałków i tak dalej. Siedzący naprzeciw didżeja jurorzy byli czasami zadowoleni z doborów tracków i techniki, ale potem Igor wchodził za didżejkę i wracał do nas burząc nasze dobre samopoczucie i pozytywny ogląd, zwracając uwagę na przesadnie spreparowany występ.
MEICON
Jakie jeszcze można wskazać ogólne zastrzeżenia do występujących? Nie będziemy wymieniać z aliasów, ale w kilku przypadkach zdarzyły się próby zagrania w 15 minut kilku gatunków muzycznych, co jest zadaniem dość karkołomnym, na pewno ryzykownym. Czasem mieliśmy wrażenie, że po prostu kawałki były suche, spodziewaliśmy się, że na kwadrans zaledwie przygotowuje się rzeczy niesamowite, powalające i tak dalej. Nie zawsze tak było. Zdarzył się też przypadek niemiksowania (niebitowania) tylko cięcia kawałków, jak to zwykle czynią drum and bassowcy, był też przypadek zmiksowania tego samego kawałka z tym samym kawałkiem (:)). Komisja miała okazję posłuchać również artysty, w przypadku którego dźwięk uderzania palcem w przycisk CUE zdawał się być głośniejszy od muzyki, którą prezentował (mina właściciele CDJ’a – bezcenna 😉 ).
DRZAZGA
Najlepiej wypadła 6-osobowa ekipa trancowa – każdy zagrał trochę inaczej, prawie każdy miał jakiś fajny pomysł i tutaj komisja miała największy problem z wybraniem trójki laureatów. Największym zawodem dla Jury byli techniczni, po których spodziewali się najwięcej.
Z house’u i trance’u wyróżniliśmy po 3 osoby, w przypadku techno – laureat jest tylko jeden. Pozostałym po prostu nie poszło.
MIEJSCA PIERWSZE:
- House: Meicon (Warszawa)
- Trance: Moorea Blur (Poznań)
- Techno: Drzazga (Bielsko-Biała)
MARCO SANTOZO
MIEJSCA DRUGIE:
-
House: Marco Santozo (Warszawa)
-
Trance: DJ Paul-S (Poznań)
-
Techno: nie przyznano
DJ PAUL-S
MIEJSCA TRZECIE:
- Trance: Mathew Pear (Warszawa)
- House: Milkman Digital (Wierzymy jednak, że podczas występu na GlobalGathering zrezygnuje z używania trzech CDJ-ów ( 🙂 )
- Techno: nie przyznano
Matthew Pear Milkman Digital